Skocz do zawartości
Nerwica.com

holst

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia holst

  1. Hmm trudno mi będzie rzucić palenie...palę już 15 lat....dwie paczki dziennie...pije codziennie po 5 piw do czterech lat....na szczęście wyzbyłem się pociągu do łykania benzodiazepin! Nie chcę tego świństwa w moim życiu! Nie wiem ale używki stanowią dla mnie substytut normalnego życia. Jestem gejem..bardzo samotnym człowiekiem, który nie zaznał w życiu ciepła miłości...nigdy nikt mnie nie przytulił, nie powiedział, że jestem najważniejszy! Odkąd pamiętam miałem doły z powodu samotności...spotęgowane bardzo ale to bardzo trudnym dzieciństwem!!!! Do tego straciłem fajną pracę przez nerwicę lękową i cholerne ataki paniki! Ugrzęzłem w pijaństwie...chciałbym znów na trzeźwo widzieć świat! Jednak picie pomaga przezwyciężyć dojmujące uczucie melancholii i braku perspektyw na udane życie. Alkohol mi pomógł!!! Niestety tylko w jednym aspekcie...w innych zaś zaszkodził!!!! Mówisz, że jest powód by bić na alarm! Tak też myślę! Policzyłem ile alkoholu wypiłem w tym miesiącu, wyszło 103 piwa i 67 paczek fajek!!! Do tego zolafren na sen... Czasem pragnąłbym utracić świadomość na zawsze! Nie pojmujcie mnie jako ostatniego dupka...w swoim życiu zwiedziłem kawał świata, ukończyłem trudne studia (mimo fobii społecznej),poznałem muzykę klasyczną, zdobyłem bardzo ciekawą pracę...ehhh wygadałem się! Piszcie! Nie mam komu wyżalić się ze swoich problemów więc liczę na pomoc osób mi nieznanych!
  2. Moim zdaniem jest inaczej! Nałogi (alkohol, benzodiazepiny, nikotyna, kofeina) niszczą człowieka...zabijają w nim wolę życia, a jedynie prowokują chęć zdobycia substancji uzależniającej!!! Napisałeś, że chęć zdobycia tych substancji powoduje, że człowieka napawa chęć wstania z łóżka. Niestety ale nadużywanie tego gówna prowadzi w konsekwencji do tego, że owego łóżka już nawet nie masz! A poza tym co to za życie, które koncentruje się na zdobyciu substancji psychoaktywnej!!!!? Ja niestety nie mogę sobie poradzić z uzależnieniem od piwa, papierosów, benzodiazepin...chwilowa ulga jest nie warta tego co dzieje się na dzień następny z człowiekiem....Owszem chciałbym aby np. alprazolam działał przez całe moje życie...zniósłby moją nerwicę depresyjno-lękową...lecz niestety organizm się przyzwyczaja do niego...i nie ma wyjścia..albo własne działania przywrócą Cię do życia albo totentanz problemów spotęgowanych chemią! Używając afobam przez 2 miesiące w tamtym roku po raz pierwszy poczułem się jak pełnowartościowy gość. Zero lęków, zero bezsennności, zero doła....możliwość normalnego funkcjonowania w pracy... Na dłuższą metę jednak nie warto używać wspomagaczy!
  3. Niezły jesteś. Nie masz jednak poczucia, że nałogi odbierają Ci chęć do życia i zabierają mnóstwo energii??
  4. Witam Cię. Mamy podobny problem...Ja mam 29 lat i od 14go roku życia palę papierosy..teraz dochodzę do dwóch paczek...do tego doszło od kilku już lat piwo..od 2 do 6 dziennie na wieczór..Kawy wypijam ok 4 dziennie...co do onanizmu to czasem zdarzy się i 5 razy dziennie (jestem gejem)...czasem łykam benzodiazepiny (boję się uzależnienia od nich) Dodam, że też mam nerwicę lękową i nerwicę natręctw oraz depresję. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że udało mi się skończyć studia oraz przepracować dość spory okres w bardzo fajnej pracy...zwiedzić kawałek świata:) Obecnie mocno chcę ograniczyć ilość moich nałogów... Wszystkich, którzy mają podobny problem zapraszam do dyskusji...może wzajemna motywacja pomoże!
  5. Witaj. Leczę to świństwo już półtora miesiąca, będąc ciągle na zwolnieniu z pracy. Faktycznie u mnie też były ataki paniki (właśnie w pracy). Tylko zażywam leki (sulpiryd, olanzapinę) i mogę powiedzieć, że jest poprawa acz jeszcze niecałkowita. Powiedź Gregory jak u Ciebie wygląda leczenie.
  6. Ja mam takie jazdy od dwóch miesięcy. Wydaje mi się, że mogę skrzywdzić kogoś. Na początku do tych myśli dołączył się potworny lęk...też chciałem iść do szpitala bo uznałem, że zwariowałem. Na widok noża, butelki szklanej trzęsłem się cały. Teraz pozostały czasem nawiedzające wyobrażenia--nic przyjemnego. Lekarka przepisała mi olanzapinę i sulpiryd na nerwicę lękową (taka diagnoza). Chciałbym całkowicie pozbyć się tego śmiecia..
×