wiem, że to dziwne. Mam wspaniałego chłopaka, wiem, żę on mnie kocha, ja jednak mam cały czas wrażenie że mie opuści. Dużo razt płączę z tego powofu po nocach, wpamiam sobie, że jemu na mnie już nie zależy. To oropne. Wystarczy, że nie napisze do mnie czy coś, zaraz mam 'głupie' myśli. Może to w pewnyms ensie zazdrość? Nie wiem..