Skocz do zawartości
Nerwica.com

zagubionywsieci2

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zagubionywsieci2

  1. Witam:) Nie jestem alkoholikiem, a osobą młodą, która też czasem chce wyjść na imprezę i się napić, dlatego też pytam jak to wygląda z alkoholem:)
  2. Hej, dziękuję za odpowiedz.. Planuję nie pić na początku, bo boję się samego brania leku na początku...czy zmieni to mnie,czy też będę inny...ulotka w pudełku ładnie "zryła mi beret" :) Czy jeżeli w ogóle wezmę tabletkę np rano i popołudniu, a będę pić koło 20, to brać tego dnia lek, czy też w ogóle nie brać rano leku? Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedz!
  3. Witam, Właśnie po kilku latach choroby jestem po wizycie u psychiatry.Lekarz przepisał mi Citronil. Jako, że jestem młodą osobą mam kilka pytań do Was i będę wdzięczny za próbę pomocy w odpowiedzi. Jestem młody i czasami lubię wyskoczyć na piwka czy też napić się. Wiem,,że leki i alkohol to wybuchowa mieszanka, ale powiedzcie mi uczciwie czy jest możliwe spożywanie alkoholu po Citronilu, jak u Was to wygląda w praktyce, czy jedno piwo, czy też można napić się więcej ale przy jakichś specjalnych warunkach, czyli danego dnia którego pije nie biorę tabletki itp... Czy jeżeli spożyję alkohol i nie wezmę tabletki to może totalnie zaburzyć moje zdrowie psychiczne tzw" restart do stanu pierwotnego" Pytam Was jako młoda osoba i będę wdzięczny za normalne ludzkie podejście do tego tematu. Będę wdzieczny za jakąkolwiek chęć pomocy i odpowiedzi. Pozdrawiam!
  4. Witam Was...ponownie minęło trochę czasu,ale jestem jeden krok do przodu, byłem na wizycie u psychiatry! Powiem na początku, że sam fakt nie stresował mnie, aż tak bardzo do momentu jak siedziałem w poczekalni i oczekiwanie na swoją kolej. Bałem się reakcji lekarza i myślałem że będę się jąkał itp, a tu ...wszedłem i zacząłem śpiewać co mnie boli, a Pani potraktowała to normalnie, sądzę że musiała mieć już takich kandydatów, że nic ją nie dziwi :) Introwertyk mimo, że minęlo tyle czasu a się nie odzywałem - dziękuje za wiadomość, podniosło mnie to trochę na duchu i wiele faktów spowodowało że poszedłem na wizytę. Zaczynam brać Citronil, nie wiem jak będę na niego reagował, od wizyty minęło 2 tygodnie, dopiero teraz zacząłem go brać. Na pewno z czasem podzielę się z Wami jak idzie leczenie..może będę tym jednym z nie wielu przypadków, któremu uda sie wyjść z choroby.. Póki co mam jeszcze zaburzenia emocji, raz mam super humor po czym mam duży spadek...wtedy choroba mnie dołuje...
  5. zagubionywsieci2

    [Kraków]

    Witam mam nerwicę natręctw...Planuję wizytę u psychiatry, jakiego możecie polecić psychologa albo psychoterapeutę (kobieta) gdzie można leczyć się za darmo i która ma naprawdę powołanie do zawodu oraz jest sympatyczna... Z góry dziękuję za jakikolwiek post/ wiadomość.
  6. Witam mam nerwicę natręctw...Planuję wizytę u psychiatry, jakiego możecie polecić psychologa albo psychoterapeutę (kobieta) gdzie można leczyć się za darmo i która ma naprawdę powołanie do zawodu oraz jest sympatyczna... Z góry dziękuję za jakikolwiek post/ wiadomość.
  7. Witam ponownie - ZagubionywSieci, jednak z nowego konta, ponieważ zapomniałem hasła do starego, bo oczywiście tak się bałem że ktoś wejdzie na komputer, że dałem takie hasło którego sam nie pamiętam, ani do e-maila ani do serwisu.... Wiele osób zapewne zaraz powie mi, że jestem tchórzem, leniem, czy też zwykłym kolesiem który użala się nad sobą. Minęło od ostatniego czasu pół roku, a moje życie zatrzymało się na tym samym etapie, jednak teraz mocno wspiera mnie dziewczyna.... Ciągle mam fobie na punkcie mycia rąk, ciała..Wydaje mi się że po zwykłej toalecie zawsze są np w moczu plemniki i muszę myć długo ręce, jeżeli się myję robię to również długo, kiedy przyjdzie do mycia miejsc intymnych to trwa to bardzo długo, bo ciągle wydaje mi się że jak umyję to nie dokładnie to coś się stanie...Po higienie intymnej wydaje mi się, że skoro myłem te miejsca to pewnie ręce mają nasienie...Paranoja prawda? Jedni powiedzą, gość to psychol. Jestem normalną osobą, sens w życiu daje mi moja dziewczyna, rodzice, rodzeństwo, rodzina... Niewiem w którym momencie w życiu stałem się nie normalny, czytaj chory...Czasem stoje pod prysznicem i wściekam się, że choroba mną rządzi,czasem płacze.. Gdyby nie choroba byłbym chyba najszczęsliwszym człowiekiem na ziemi. Każdego dnia wierzę że dzisiaj umyję się szybko, a jak przechodzi do rzeczy znowu jest to godzina...Czytałem masę artykułów o plemnikach ich życiu i ludziach którzy piszą że to nie możliwe itp, ale mój mózg tego nie przyjmuje..Musiałby mi ktoś powiedzieć jak tak zrobisz i tak to ja ci gwarantuję, że nic się nie stanie i odpowiedzialność biorę na siebie, wtedy odrazu czuję że jestem odciążony bo będzie jego wina...Dziewczyna codziennie każe mi szukać lekarza, ja to ciągle odkładam, bo zawsze znajdzie się ważniejsza rzecz... jestem tego świadom.. Od nastolatka lubiłem sam zarobić na swoje wydatki, a teraz stało się to moim priorytetem, mieć pieniądze, zarobić i tak toczy się życie, priorytet to być niezależnym.. Tak teraz siedzę przed tekstem i mam jedną wielką dziurę w głowie i myślę jak przekazać wszystko to co mnie gryzie i mam w głowie byście mnie zrozumieli, ale to chyba nie możliwe..Mimo wszystko próbuję.. Pytacie się mnie czego się boję. Boję się niechcianej ciąży..jestem młody, boję się zawieść rodziców, którzy we mnie wierzą, nie pracuję więc wydaje mi się że gdyby coś takiego się stało to nie jestem w stanie sam się utrzymać. Mam niecałe 22lata i myślę że jestem za młody na to inne życie..Brakuje mi tego spontanicznego życia, w którym wstaje rano i cieszę się od każdej chwili, że jest słońce, że nie mam do nauki..Ostatnie 2 lata to sam stres. Boję się że moje życie zmieni się za szybko w zbyt dojrzałe, na które nie jestem gotów, że rodzina inaczej by na mnie patrzyła i rodzice.. "zielonaoliwka" napisała kilka rzeczy, w których mógłbym powiedzieć - tak to to samo co ja mam.. Ja nie potrafię zrozumieć swojego myślenia. Jak jestem w domu myję ręce długo, dokładnie, wystarczy że wyjdę gdzieś do centrum handlowego i myje ręce znacznie krócej, bo wiem że obserwują mnie ludzie, że pomyślą że jestem dziwakiem, potrafię umyć ręce i wtedy jakoś nie martwię się że nie domyłem.. Mam również takie sytuacje, że wiem że mogę kupić coś taniej - np elektronikę bo tym się zajmuję i wtedy nie ważne jest czy dobrze umyłem ręce, a od razu dzwonię, zajmuje się pieniędzmi. Gdy zapominam o chorobie jestem wesołą, gadatliwą osobą. Nie wiem od czego się zabrać w życiu, znalazłem np 6 psychiatrów i nie wiem którego wybrać, czy później psycholog, czy też psychoterapeuta, czy lekarz mi zleci ew. dobrego psychologa..Nie mam pieniędzy na płatne leczenie, więc tu sprawa też jest inna. Mam ogromne problemy z koncentracją, z wiarą w samego siebie, nie mogę się zabrać za np siłownie, bo nie chce mi się, jak zaczne to kilka dni i koniec chodzenia, czy to wina choroby? Martwię się także jak to będzie jak pójdę do psychiatry, jak powiedzieć to co mnie gnębi, wstydzę się swojej sytuacji, jest ona irracjonalna i wstydliwa dla mnie. Przepraszam, że jestem takim złym przykładem tego forum, ale nie każdy ma tak silną wolę..Proszę powiedźcie mi jak to wszystko rozwiązać, póki co mam Was..którzy potraficie mi doradzić i wierzącą we mnie dziewczynę.... Łzy zebrały mi się w oczach po napisaniu tego wszystkiego...tęsknię za szczęściem..
×