jestem z chlopakiem prawie 2 lata, jest nam a raczej bylo wspaniale. najgorsze jest to , ze gdy zbliza mi sie okres on nie potrafi zromiec tego ze mam prawo do zlego samopoczucia. to prawda ze krzycze bez powodu ale ja naprawde nie moge nad tym zapanowac a raczej jest mi z tym bardzo trudno. rozstawalismy sie juz raz ale jakos po jakims czasie wrocilismy do siebie. teraz gdy znowu jestem przed mieisaczka on postanowil zerwac, powodem bylo moje zle samopoczucie i to ze chodze podminowana. nie wiem dam rade mu wybaczyc tego jak mnie traktuje po tym wszystkim co nas laczylo i ...chyba nadal laczy. jesli ktos ma podobne problemy prosze o kontakt. razem zawsze razniej. pozdrawiam i sle cipelutkie caluski.