Skocz do zawartości
Nerwica.com

Keri1000

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Keri1000

  1. Prawiczki bez szans.... Hmm.. Ciekawe.. Jakby miarą szczęścia i bycia z kimś jest status ile razy lub czy wogóle robił i umie. Relacje między ludzkie tylko do jednego się sprowadzają. Dla was norma i śmieszą was pewnie takie komentarze jak moj. Ale dla mnie takie ograniczone postrzegania swiata i ludzi przez jedno pragnienie bez ktorego mozna zyc i byc SZCZESLIWYM smuca mnie. Nie pragnalem nigdy kobiety i nie porzadalem jej jako obiektu fizyczno-seksualnego. Szanowalem je ze sa po prostu, maja inne spojrzenie od mezczyzn i mozna z nimi o innych rzeczach pogadac. Statusem bycia facetem nie jest teraz miec wlasne zdanie mimo odmiennych pogladow od wiekszosci a stalo sie to by przestan byc prawiczkiem. SMUTNE. Ja po prostu moj status Prawiczka mam gleboko w D**ie. Moga sie nasmiewac kumple z tego, ktorych defakto odrzucilem przez to, za brak szacunku do mnie, ale dla mnie Facet jest Facetem, ktory idzie przez zycie z usmiechem na twarzy i tylko ciernie i druty z kolcami rozsuwa, ale zdecydowanie. Ma swoj swiat ma swoj poglad i nie przemuje sie osadem innych co inni o nim mowia i sadza. Ktos kto nad tym sie zastanawia staje sie slaby bo ulegly. I tak jak Depresja To Ja mialem 4 letnia depresja ktora wraca. Pytanie czy ktos mnie w tej gonitwie szukania ludzi idealnych i zdolnych do jednego w lozku ktos takiego jak mnie zaakceptuje z problemami? Z niska samoocena? Doswiadczenie z ludzmi mnie wiele nauczylo ze ludzie maja zawezone postrzegania swiata do swoich osobistych pragnien i porzadan a takze kieruja sie tylko narzuconymi normami stereotypami i gdy ktos wychodzi po za schematy to dziwolag. Ludzie stali sie jak maszyny. I mowie wam ze nam blizej teraz przez gonitwe za kariera i zewnetznymi pokusami i kierowanie sie stereotypami do Japonczykow niz dalej. Przestalismy szanowac ludzi a patrzy na ludzi przez jakies osady. Zaraz beda lamenty ZLOTE MYSLI ludzi ktorzy zaczna sie wypowiadac ze zycie takie jest i wogole. Dla mnie zachwycacie sie strefa ktora w moich oczach jest pustynna fatamorgana. Sex jest nacechowany slowa i wyobrazeniami. Nakrecaie sie tymi myslami bez przerwy i zaslania to wasze spojrzenie ze swiat moze byc inny. Ale zyjcie sobie jak chcecie. Jesli do kogos to dotrze a jeszcze jak do prawiczku dotrze bedzie super. @Depresja To Ja Czym ty sie chlopie przejmujesz. Mnie postrzegaja jako obiekt seksualny i tylko takiego mnie chca. Zakochane kobiety sa zaslepione idealem i sluchaja ciebie jakbys rzucal grochem o sciane. A jak pokaze sie w zlym swietle wedlug niej choc to co pokaze zle nie jest to przestanie sie toba interesowac. Troche luzu chlopie i dystansu do swiata i do Siebie Milosc ma byc swiadoma nie zaslepiona przez nakrecanie sie chemia i myslami. Bo wtedy nikt cie nie zaakceptuje i nie pokocha takim jakim jestes. Badz soba i nawet jak prawiczkiem badz prawiczkiem i rob swoje.
  2. Co do jedynaka który był w opisie na poczatku tematu. Widac moze potrzeba wam uzmyslowic czemu jedynacy sa kawalerami do konca zycia. W moim przypadku 1 priorytetem jest brak wlasnie rodzenistwa. Mam 27 lat i TAK jestem prawiczkiem. Ale co mi dokucza to samotnosc ktora jest inna niz u reszty osob. Wiekszosc osob po prsstu cierpi na samotnosc z braku partnera i po prostu zwiazku. Jedynak ma glebsza samotnosc i to wielu ludzi nie rozumie. Jedynak z brakurodzienstwa tworzy swoj wlasny swiat bezpieczny i tam sie bawi. SAM. Wszystkie troski i radosci nosi SAM w SOBIE. Jest introwertykiem ale introwertyzm zrodzony z jedynactwa. Bo sa osoby z rodzenstwem introwertycy i pewnie zostali zepchnieci na boczny tor u rodzicow bo reszta rodzenstwa byla w oczkiem w glowie. Malo wazne juz to. Jedynak nosi w sobie PUSZKE PANDORY. Ja to tak to teraz nazwalem Wiec jesli ktos ma na oku jedynaka niech wezmie to pod uwage. Mniej zauroczen i zakochiwan bo akurat u mnie to najmniej dziala. A wiecej akceptacji i cierpliwosci. Wiekszosc w parterze/partenrce szuka przyjaciela/ kochanka itd. A przy jedynaku trzeba dodac jedna rzecz jak zastepowanie rodzenstwa niestety ... Jesli oczywiscie cierpi na taka samotnosc. Bo sa jedynacy ktorzy poradzili sobie z tym problemem. Apel to jest do dziewczyn. Ale takze apel kobiet ktore decyduja sie jedno dziecko lub faworyzuja kilka a o jednym zapominaja . Widac dendencje silngli co dla mnie jest juz przewartosciowaniem stereotypow pogladow wartosci itd. Widac oczywiscie wplyw jaki niosa media i swiat zewnetrzny. Ale ja przez swoja przypadlosc znalazlem odskocznie i spelnienie w czyms innym. A raczej w glebszym zaglebieniu siebie i swiata. Mlodzi daja sie manipulowac tym swiatem zewnetrznym bardzo. Sexem zwiazkami imprezami itd. Sadza i inni tez ze sa silni ale tak naprawde co jak lemingi ktore ida za kims bezmyslnie. Bez zdania przekonan i swojego swiata. Budowanie zycia to budowania swojego swiata wierzen i przekonan. Taka jednostka jest silna. Duchowosc mi pomogla wyjsc z depresji z ktora SAM sie borykalem a wynikala wlasnie z w/w samotnosci. Teraz bardziej swiadomy ja bardziej akceptuje (samotnosc) i mniej sie lekam choc sa powroty do stanu poprzedniego. Mialem jedna osobe ktora bardzo zakcohana moglem jej mowic a bylo jak grochem o sciane. Nie widziala problemu i nie pomagala. Fakt trwala i to mnie podnosilo ale jej zniecierpliwienie i ciagle oczekiwania wypalily mnie rowniez. Sam inicjowalem rozmowy spotkania (imprez nie bo nie przepadam ) a takze gesty roznego typu Co wczasie depresji to bylo wysilek jakbym mial kule ziemska dzwigac na barkach i jeszcze ktos na niej siedzial. Wiec dziewczyny jak ktos zrzedzi marudzi pomyslcie co jest przyczyna nim takiego osobnika skreslicie. Takie osoby trza uswiadamiac po malu i stanowczo. Duzo pracy bedzie ale nawet jak nie wyjdzie to praca nie pojdzie na marne Ja i tak decyduje sie na samotnosc i medytacje w ciszy :) Choc czasami brak jest osoby Ale widok zamglonych oczu a potem lista rzyczen i wymagan u dziewczyn odstraszaja mnie od tego.
  3. Nie wiem czy to mam czy nie Moje zastanowienie sie nad tym jak sie mam zachowac co mam zrobic zaczelo sie w gimnazjum gdy kolega zaczal sie nade mna pastwic. Potem rozmyslanie pozostalo az do liceum i tu przybralo kulminacyjny punkt Kolejne nowe srodowisko. Czulem sie dziwnie nie swojo ( choc obserwujac teraz te jednostki musze przyznac ze moje spostrzezenia i przeczucie sie nawet sprawdzily bo sa bardziej burakowaci ale to inna bajka ) . Czulem sie zagubiony, osamotniony. Im dalej tym gorzej. Wyobrazenia o tym ze wszyscy maja mnie gdzies, to ze potrzebuje uwagi ale ta uwagi nie byla taka jak chcialem. Gdy powiedzialem zem introwertyk to tylko uslyszalem opinie ze wmawiam to sobie. Nie podobalo mi sie ze mialem byc w jednym worku, okreslany, przypisywany. Wolalem swoje mysli, mysli ktore byly wyidealizowane . Mialem swiadomosc ze "nudze" ich wszystkich pomalu tym zwracaniem uwagi i odpychaniem. 3 lata depresji, ktora w jakis sposob byla mi OBCA. Wiedzialem ze jest ona NIENATURALNIE stworzona . Moj swiat, moje mysli, stworzenie pola ochronnego, ktore ochronilo by mnie od tego ze ktos mnie posadza i wogole. Niedostepny ale zarazem chcacy byc wsrod ludzi Wyrwalo mnie to ze dziewczyna sie za mna zaczela ogladac ( ja 3 ona 1 klasa) ale po pol roku zaczalem to dostrzegac. Bylem rozdwojony . Zastanawialem sie czy cos jej zrobilem (choc to glupie jest ) i czy napewno sie za mna oglada choc wszystkei znaki mowily TAK . Ona podchodzila lecz pewnie z niesmialosci odwracalem wzrok ale kiedy podszedlem do niej ( nie podchodzic do kogos z kolezankami! kolegami! ona tak zrobila RADA) i zadalem prosto z mostu pytanie: czy mi sie przyglada ( czy cos w podobie). Ona tak sobie. Ja pomyslalem ze tak sobie to na sciane/grzejnik mozna patrzec ale powiedzialem "jak tak sobie... to cos tam Slaba pamiec I sobie poszlem. Potem to nadzieje mialem potem nie i sie skonczylo. Jak kolega ktorys wspomnial miewalem mysli ze sie nie nadaje dla kogos. Tak bylo i pozniej . Przyjaznilem sie z dziewczyna ktora ze 2 latka temu powiedziala ze nie spotka sie ze mna i tyle to ja skonczylem dzwonic tylko sms na urodziny i na swieta wysylalem bez odpowiedzi . Teraz ostatnio usunalem i numer telefonu i zaczalem pozniej szukac po znajomych czy maja . Na prawku spotkalem kolejna dziewczyne i jak oze rzadko pisze na gg to czesto usuwam i wklepuje na nowo numer gg Paranoja W szkole byl dzien gdzie mi sie zdawalo ze jestem obiektem kpin choc nie bylem Ale zauwazylem ze w samotnosci czuje sie lepiej bo mniej w ludziach widze jakies wymyslone przeze mnie zachowania No i troche popracowalem nad soba choc zdarzaja mi sie sytuacje gdzie wymyslam roznego rodziaju relacje lub zdaje mi sie przesadzac za mocno . Jedna z kwestii ktora czesto mowie to "bez sensu" teraz z ta dziewczyna z prawka tez mowie Pamiec do twarzy mam ale lokalizacje po za miastem miejscowosci juz nie "Mają kiepskie poczucie czasu, słabą pamięć do detali (twarzy, num. tel., dat, ulic, etc.) i chronologii wydarzeń; kiepską orientację w terenie. Miewają zniekształcone myśli i percepcję, szczególnie nt. relacji z innymi." Poczucie czasu tak, twarz nie zgadza sie, numery dat i tel. tak ulice kojarze, chronolia zdarzen zdarza sie orientacja w terenie dobra. Znieksztalcone mysli o tak
×