W moim przypadku sytuacja byla troche zagwatmana genelanie zaczalem miec wlasciwie bez przyczyny bole głowy ktore z czasem zaczeły być coraz bardziej intensywne , oczywicie poszedlem z tym problemem do lekarza ktory wyslal mnie na serie badań które notabene nic nie wykazały , w miedzyczasie oprucz bólu głowy doszły bóle w okolicy serca , to generalne był punkt zwrotny , gdyz na przykład jadac autobusem pierwsza myslą w momencie wystąpienie bólu , iz sa to problemyz sercem , zawał itp itd, naturalnie pociągało to z sobą objawy wegetatywne , poczucie ze jak zaraz nie opuszczę tego miejsca to zagrozi to ojęmu życiu ,, oczywiście po całym incydencie poczucie osłaienia i zniechecnie i zwiekszajacy sie lek przed aktywnoscia w obawie przed grozną chorobą .Dopiero po pół roku badań zupełnie przydadkowo zrobiono mi badanie kregosłupa i wtedy dopiero wyszły na jaw prawdziwe przyczyny które wywoławynieznosci ból a mianowicie dyskopatia , i hiperlordoza odcinka lędzwiowego i szyjnego , szybka terapia manualna wszstko wróciło do normy . Wsumie najwieksza idiotyzmem w takich stuacjach jest czytanie o chorobach narzadów wewntrzych i ic objawach gdyż w w tkakcie ataku napędza to tylko strachu.