hej,
czytajac to co napisales doszlam do wniosku ze mam rowniez takie same zaburzenia jak ty tylko w troche mniejszym stpomniu lekarka do ktorej chodzilam stwiedzilaz ze mam osobowosc z pogranicza... boje sie do tego przyznac nie chce byc takak ale nie umiem sobie z tym poradzic... mam cudownego chlopaka ale on do konca nie jest swiadomy tego co sie ze mna dzieje, chce z nim o tym porozmawiac ale boje sie ze moze sie przestraszyc i sobie "podaruje" a tego to juz zupelnie bym nie zniosla...
prosze powiedzcie jak w miare latwy sposob o tym rozmawiac i jak sobie radzic... mialam chwile takak ze juz adzilam ze z tego wyszlam ale teraz to sie nasila i jest coraz gorzej...