Skocz do zawartości
Nerwica.com

madzia250

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez madzia250

  1. Fantastyczny film i piosenka z filmu polecam Jamie Cullum - Gran Torino What a Wonderful World - Louis Armstrong http://www.youtube.com/watch?v=vnRqYMTpXHc Dream a little dream of me... http://www.youtube.com/watch?v=r035et3sz5o
  2. Witam Bardzo długo nie odwiedzałam tego forum ale postanowiłam napisać coś o biofeedbacku. Nie będę tego opisywać z naukowego punktu widzenia bo zrobił to już Shadow kilkanaście stron wcześniej. Swoja przygodę z biofeedbackiem zaczęłam około października 2007. I wierzcie mi nie ma sie czego bać. Myślę ze jest to bardzo dobry sposób na walkę z nerwica a szczególnie polecam to osoba które nie biorą i nie chcą brać leków. Myślę ale to jest moje zdanie ze sam trening nic nie da jak trafisz na kiepskiego prowadzącego. Moja psycholog nigdy podkreślam nigdy nie zaczyna od biofeedbacku bo najpierw musi dowiedzieć sie w czy tkwi problem. Bo cóż z tego ze podczas treningu fale zostaną wyregulowane gdy po wyjściu problem powróci. Biofeedback nie jest lekarstwem tylko ogromna pomocą przy leczeniu zresztą tak jak leki. Bo te wszystkie zaburzenia tkwią w nas w naszej podświadomości i nie da sie ich tak po prostu wyłączyć. Opisze Wam mój trening. Po podłączeniu do elektrod gram w rożne gry (najlepiej lubię kierowanie wyścigowym samochodem) przez 10 rund które trwają ok 3 minut. Jest mnóstwo gier ale po jakimś czasie każdy ma swoje ulubione. Musze sie tak skoncentrować aby samochód jechał. Ale sama koncentracja to nie wszystko jednocześnie muszę nie być zestresowana i nie napinać mięśni. Co wydaje sie bardzo łatwe ale jest trudne. Jak mi wytłumaczyła moja psycholog to nie zdobywane punkty sie liczą(a część terapeltow tak to właśnie traktuje) tylko parametry przy jakich uzyskuje te punkty. Podczas gry psycholog cały czas obserwuje fale mózgowe ALE W NIE NIE INGERUJE NO BO JAK. jak mam dobre fale i idzie mi bardzo łatwo to mi utrudnia. Chciałam aby brzmiało to zrozumiale ale chyba mi sie to nie udało :) cóż trzeba samemu sprobować żeby sie przekonać. Ale myślę ze najważniejszy jest prowadzący trening i ustawiający go indywidualnie dla pacjenta a nie trzymający sie kurczowo instrukcji. Jeżeli ktoś z was chciałby sie dowiedzieć czegoś więcej to zapraszam.
  3. Hej czy jest tu moze ktos na tym forum z tych okolic?
  4. Hej czy jest tu moze ktos na tym forum z tych okolic?
  5. Witam wszystkich w poniedziałek zmienilam psychiatre i juz na noc kazała mi zarzyc Afobam 0,25 i Tranxene 5 mg. w nocy obudzilo mnie ogromne cisnienie w glowie , szumy w uszach i dziwne uczucie w okolicy czola i nosa. przy jakimkolwiek poruszeniu zawroty glowy i dziwne uczucie cisnienie i szumow w uszach, glowie i nosie. We wtorek miala zakaz brania lekow (bo musialam zrobic przerwe pomiedzy Velafax a seroxat) tak wiec we wtorek wzielam tylko afobam i na noc tranxene. oczywiscie dostalam ogromnego ataku paniaki w srodku dnia. dzis pierwszy dzien brania seroxatu (20mg). tylko mam problem bo jak pojawily sie te dziwne objawy w nocy z poniedzialku na wtorek to do tej pory nie ustepuja i czuje sie jakbym dostala pala w glowe. zawroty, cisnienie w uszach glowie i nosie. czy ktos z was tak mial bo bardzo sie denerwuje. na poczatku myslalam ze krzywo spalam, pozniej ze sie przeziebilam a teraz to juz nie wiem. chyba tranxene nie ma takich skutkow ubocznych??? jeszcze jedno pytanie czy mozna z kims porozmawiac w ciagu dnia poprzez to forum bo jestem nowa i zreszta niezbyt dobra jezeli chodzi o komputery. z gory dziekuje i pozdrawiam
  6. Witam Wszystkich Postanowiłam napisać bo bardzo potrzebuję wsparcia Was osob które już sobie radza z ta choroba. Moze na poczatek to nerwicw lekowa z napadami paniki zdiagnozowano u mniw na poczatku lipca po poltoratygodnia wylaczenia z życia (nie moglam ustac na wlasnych nogach, oslabienie, myslalam ze umieram). Wprawdzie klopoty ze snem mam juz 3 lata a roznego rodzaju oslabienia zaczely sie ponad 2 lata temu to w ciagu ostatniego polroku sie nasiily az to feralnego ataku na pocztku lipca. Po diagnozie dostałam REXETIN i AFOBAM (3*0,5) bardzo powoli zaczelam podnosic sie z lozka niestety REXETIN wywołał u mnie reakcje alergiczna i został zmieniony na Velafax. I tak powoli zaczelam zmniejszac Afobam. Od sierpnia zaczelam psychoterapię. Juz zaczelam sama chodzic z psem a nawet robic kilka krokow po miescie. Przynajmniej mogalam cos sama zrobic. Niestety 2 tygodnie temu powrocilo. Znow siedze w domu i boję się śmierci i tej okronej choroby. Wczoraj moja pani psychiatra zwiekszyla mi dawke Afobamu znow do 3*0,5. Psycholog mowi ze zbyt szybko chce wyjsc z tej choroby a tak sie nie da. A Ja tak strasznie się je boje bo juz było lepiej a tu znow załamanie. Boje sie smierci, ze zgupieje i mam straszny lęk przed lękiem przed ta choroba. Wiem ze ona jest w mojej podswiadomosci. usilowalam walczyc tlumaczyc sobie lecz to wszystko na nic. Nie wiem co mam robic?? Czy wy tez mieliście tak straszne powroty??? Lek nie opuszcza mnie od 2 tygodni . Maż zauważył że nawet w nocy co jakis czas drgam i sie rzucam. Prosze czy to jest normalne zeby tak mocno wrocilo ??? zeby znow sie tak bardzo bac czegos o czyms sie juz wie??? Psycholog zastanawia sie czy by mnie nie wyslac do kliniki a ja nie chce sie rozstawac z mezem. Byla u niej juz 8 razy a ona ciagle nie wie skad mi sie to wzielo. Mam wrazenie ze leki nie pomagają ze nie dam sobie juz rady ze to nie sposob zwiekszyc Afobam ale jestem bezradna i przestraszona im bardziej walcz tym bardziej ona mi dokucza. Prosze czy wy tez to przezywaliscie ???? prosze pomozcie
×