Czesc... ehh dzisiaj znowu klotnia... bylem wsciekly i powiedzialem "zapierdalaj":/ sam zostalem zwyzywany pozniej ze jestem "pojebany" ze mam cos z "glowa nie tak" ale chodzi o to ze dopuscilem do takiej sytuacji:( w srode ide do lekarza... z tym ze jest juz za pozno zeby uratowac moj zwiazek stracilem kogos kogo bardzo kocham przez to ze nie potrafilem opanowac nerwow... heh paranoja, cofnac jedno slowo w gardle, najgorsze jest w tym wszystkim to ze naprawde mi zalezalo, widzialem swoje bledy, chcialem nad nimi pracowac... ale okazalo sie ze jestem o prostu prostakiem, ktory nie moze wyplenic swojego chamskiego zachowania:/ teraz placze zalac sie obcym ludziom na forum... zenujace prawda?