Skocz do zawartości
Nerwica.com

misiek89

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia misiek89

  1. Mam nerwice natręctw od czasów podstawówki/gimnazjum, obecnie mam 21 lat. W latach gimnazjalnych choroba ta nasiliła się nie miłosiernie, co niesamowicie utrudniało mi normalne codzienne życie. Większość tych natręctw nie znikły do dziś jednak mniej więcej umie już je kontrolować. Jednak pomimo tego nadal ta choroba rujnuje mi życie. Od czasów podstawówki do dziś miałem/mam następujące natręctwa: 1) Lęk o wszystko co się dzieje wokół mnie. Martwiłem się ciągle jak byłem młody, że umrą mi rodzice albo brat (nie mam pojęcia skąd te myśli się wzięły). Nie potrafiłem się opanować zeby o tym nie myśleć. 2) Ten punkt jest powiązany z 1) ponieważ w związku z ciągłym nie pokojem o najbliższą rodzinę zacząłem sprawdzać całe mieszkanie przed spaniem. Bałem się nie zakręconego gazu, nie zakręconej wody, nie zamkniętych drzwi oczywisćie tworzyłem sobie w głowie głupie historie (wybuchniemy, zaczadzimy się, okradną nas, zaleje dom). To zostało mi do tej pory. Przed pójściem spać sprawdzenie wszystkiego zajmuje mi od 20-30 minut. (czas zależy od licznych wyliczanek ale o tym w innym punkcie) 3) Następnie był okres gdzie dodawałem sobie nowych natręctw (sam nie wiem skąd one się mogły wziąć w mojej głowie bo były po prostu głupkowate) takie jak: niesamowita ilość wyliczanek głownie związanych z liczbami. Wyliczanki te wszystkie mówiłem sobie w głowie gdy sprawdzałem różne rzeczy np drzwi. Przykładowy tekst wyliczanki to "1 2 3 4 5 6 7 8 7 8 4 4 koniec" lub "4 koniec 4 4 4 koniec". Spora ilość wyliczanek była powiązana z liczbą 4 8 lub czasem 9. Oczywiście wraz z wyliczanką odpowiednie dotykanie zamka od drzwi lub innych przedmiotów. I tak wszystkie po kolei "punkty kontrolne". 4) Bardzo męczące natręctwo które nigdy nie znikło i się nasiliło to jak już wszystko posprawdzam i się położę, nie potrafię jak większość ludzi zamknąć oczy i zasnąć tylko myślę o całym dniu lub głupie jakieś historyjki sobie układam. Kładąc się spać przeważnie o 23-24 zasypiam o 2-3. Te punkty które przedstawiłem to są najbardziej powszechne jeśli chodzi o mnie, niestety jest jeszcze sporo rzeczy i różnorakich natręctw które nie dają mi spokoju i wpływają niekorzystnie na życie codzienne jak i towarzyskie. Reszty natręctw nie ma sensu wypisywać bo po pierwsze nie ma czym się chwalić a po drugie za dużo by pisania było. Mam tylko prośbę do osób które korzystały z usług specjalistów aby mi poradziły do kogo mam się zgłosić psychologa czy psychiatry? Chce spróbować ograniczyć te natręctwa do minimum. Za wszelkie odpowiedzi i rady z góry dziękuję. Pozdrawiam! :)
×