Witam.
Od pewnego czasu boję się wyjść z domu. Zawsze gdy wychodzę jestem bardzo czujny i niespokojny, bo gdy widzę że z za rogu idzie 3 kolesi w dresie to ja boję się ich minąć bo mnie zaczepią. (najczęściej zmieniam kierunek) Wychodzę tylko na krótkie spacery bo boję się że zaczepi mnie nagle taka grupka i... Była dwa trzy razy taka sytuacja (dwoje takich (MNIEJSZYCH ODE MNIE) nagle zapędza mnie na bok chodnika mówią "dawaj telefon") nie martwię o telefon, nie boję się nawet że mnie jeden z drugim pobiją, tylko najgorszy jest ten moment jak właśnie zaczynają mnie straszyć. Wtedy nagle zaczyna kołatać mi serce, nogi wrastają w ziemię, i jestem sparaliżowany. Nie wiem co wtedy robić.
To naprawdę okropne uczucie.
Proszę, czy może wiecie jak z takimi lękami walczyć ?