jestem wrażliwym muzykiem, jak na 17 lat przeżyłem bardzo wiele między innymi ojca alkocholika i kłótnie trwające całą noc miałem już nawet przez to kilka prób samobójczych w gimnazjum. Teraz zaczeło się technikum a wraz z nim więcej problemów. 10 jedynek na semestr same Nkl złe towarzystwo szkolne, do tego dyrektor który daje mi do zrozumienia, że nie potrzebnie przyjmował mnie do szkoły. Od jakiś 3 lat mam praktycznie wszystkie objawy nerwicy byłem u różnych specjalistów, którzy wymyslili mi takie choroby jak : Nadciśnienie, Chora Trzusta, tarczyca, cukrzyca i różne inne jednak żadnach z dych diagnoz nie była prawidłowa. Teraz ostanio mam lęk przed szkołą. Boje się wstać każdego ranka, boje się znów codziennej egzystecji, zadręczam się myślami, że znów pójde do szkoły i nic więcej tylko nerwy, że trzeba poodawać długi , skąd wezme na kolejną paczke papierosów itd. O tym, że mam nerwice dowiedziałem się dziś rano jak wpisałem w google objawy jakie mam poczytałem na wikipedii o nerwicy i wszystko sie zgadza, tam równierz znalazłem link to tego forum. Co do poprawczaka grozi mi to ponieważ mam lęk do pójścia do szkoły nie moge o szkole myśleć , patrzeć na nią. Wczoraj próbowałem sie przemóc udało mi się wejść do szatni ale znów się zaczeły objawy takie jak zawroty głowy, bóle w kladce piersiowej i mdłości uciekłem z tamtąd po czym zwymiotowałem. Idzie drugi tydzień jak mnie nie ma w szkole. Grożą mi, że jeśli nie będe chodził oddadzą sprawe do sądu i koszty będzie pokrywać mama i tu sie rodzi kolejny niepokój bo mama wiąże ledwo koniec z końcem pracuje w 3 pracach i ledwie starcza na wszystko, ojciec nie płaci alimentów na mnie i na siostre. Pewnie dadzą mi kuratora ale jak tu chodzić skoro po prostu zaczynają sie objawy nerwicy i choćby mnie wołami ciągli to nie wejde.. Więc skierują mnie do poprawczaka i tego się najbardziej obawiam . Nie leczyłem się na nerwice nie wiem nawet gdzie się mam zgłosić co robić.