Witaj!
Ja również mam dwie przyjaciółki: nerwice i depresję. Mam 30 lat,życie dość ciężki, pochowałam już matkę (która chorowała 10 lat i leżała) i chorego na to samo co moja matka brata. Zaszłam w ciąże i przechodziłam te 9 mc cudownie, ale po [porodzie który był ciężki wszystko wybuchło, jakby poród był zapalnikiem do depresji. Na początku objawiło się problem ze spaniem dostałam Zolaxę i było w miarę dobrze. Niestety od jakiś 3 tyg jest b kiepsko. Ciągle się denerwuje, ryczę , nie mogę spać. Po prostu syf. zamiast cieszyć się z macierzyństwa, bawić się z dzieckiem, ja mam zawroty głowy, totalne zmęczenie i niechęć do życia. W czwartek ide znów do psychiatry, może tym razem da mi takie leki, które przywrócą mi choć w małym stopniu radość.