Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaro54321

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Jaro54321

  1. Witam wszystkich. Mam 18 lat i prawdopodobnie też cierpię na nerwice natręctw. Od ponad czterech miesiecy moje życie jest męką;/ Wszystko zaczę ło się od tego, że zacząłem więcej słuchać słowa Bozego i modlić się. Czułem się dobrze, że mam oparcie w Bogu i ciszyłem się tym poprostu. Pewnej niedzieli jednak, podczas mszy, ksiądz na modlitwie wiernych powiedział, aby modlić się o powołania zakonne i kapłańskie, coś mnie ruszyło i poczułem, że powinienem zmienić swoje plany na życie i ukierunkować się na drogę zycia kapłańskiego. Podejrzewam iż powodem tego było moje przekonanie, że byłbym dobrym kapłanem i w ten sposób osiągnął bym wiele dobra i zrealizował swoje zadanie od Boga. Wiem, że ujawnia sie tu trochę pychy, iż byłbym dobry, jednak takie uczucie nie jest przyjemne. Czuje się jakbym był więźniem tych przekonań. Moje własne plany na życie są inne, jednak świadomość, ze byłbym dobrym kapłanem ciągle nie daje mi spokoju i niejako zmusza mnie do zmienienia swojej postawy w życiu i co jeszcze mam wyobrazenie jak miałbym postepować i znajdować motywacje do pełnienia takiej posługi. W skrócie mówiac wygląda to tak jakbym miał wszystko by być kapłanem tylko nie chciał nim być, co wskazuje jakbym odrzucał powołanie. Czytałem że Pan Bóg nikogo nie zmusza, jednak jeśli mam pójść przeciwko jego planowi, to czułbym sie źle. Bardzo was proszę o opinie i radę co mam zrobić. Cięzko jest życ ze świadomościa że mozna być dobrym kapłanem. Ma sie w głowie jakby plan jak miałoby się postepować i co robić, by spełnic swoje zadanie w życiu, a mimo to poprostu nie ma się takiego pragnienia. POZDRAWIAM WSZYSTKICH!
×