Czytając Twego posta zastanawiałam się czemu niektórzy ludzie mają taką jakoś dziwną lekkość w przyciąganiu do siebie innych ludzi, zawieraniu przyjaźni, znajomości, które się rozwijają i przetrwają na dłużej. Natomiast inni tego nie mają pomimo otwartości w kontaktach z innymi ludźmi i wydaje mi się, że Ty nie robisz nic nie tak, to inni jakoś nie są zainteresowani, ale to nie Twoja wina, po prostu tak jest, chociaż to jest smutne i bolesne...Ja jako chorobliwy fobik społęczny do towarzyskich osób nie należę, nigdy nie miałam nawet dobrej koleżanki, wszystkie moje znajomości z innymi się szybko kończą, nawet jak się zdobyłam na odwagę i wykazywałam inicjatywę. Po prostu nie byli zainteresowani znajomością ze mną, bo po co się kolegować z taką nudziarą jak ja...Ludzie z natury są interesowni i kolegują się tylko z tymi, którzy mogą im przynieść jakieś korzyści i nie chodzi mi tylko o te materialne...