Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ruda

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ruda

  1. Witam. cierpię na nerwice lękową od chyba kilku lat, ale ostatnie 2 miesiące to dzień w dzień objawy lęków, tracenie przytomności, ścisk w głowie, suchość w ustach i paniczny strach przed śmiercią. Usiłuje sobie pomóc. Kiedy zaczęłam mdleć w pracy poszłam do lekarza. Jeden stwierdził tachikardię serca, dostałam leki na "spowolnienie" tętna i miało być ok, ale znó w sytuacjach stresowych mdlałam. Zaczęłam czuc ucisk w głowie. Przeszłam badania morfologiczne, które wykazały że jestem zdrowa jak ryba. Mam niestabilność kręgu szyjnego, więc od tego również mogę mdleć, jednak zawsze pamietam, że gdy szybko ruszam głową, to może się to dziać, a to niestety przytrafia się mi w sytuacjach poza domem, gdy wpadam w panikę. Skierowano mnie na tomografię. Niestety mam bardzo silną klaustrofobię. Wytrzymałam 10 minut i przed podaniem kontrastu dwukrotnie zemdlałam. Lekarz przerwał badanie. Wstępne obrazy nie wykazały zmian. Od tego momentu zamknęłam sie w sobie. Każdej nocy przeżywam gehenne. Silny lęk, myśli że umrę, że na coś choruję, że ktoś mnie skrzywdzi etc. W ciągu dnia ucisk w głowie, słuchość w ustach. Byłam 25 letnią osobą pełną życia i duszą towarzystwa. Teraz odeszłam z pracy i unikam ludzi. Boję się ich, ich reakcji. Moja osobowość jakby przeżyła obrót o 180 stopni. Wywróciła się na głowę. Często płaczę, emocje biora za wygraną. Gdy ktoś się nade mną lituje - płacze, jak krzyczy - płacze, jak przeżywam cokolwiek tkliwego - płacze. Czuje się jak mięczak. Chciałąbym umieć panować nad emocjami, spokojnie spać i zacząć działać. Jestem z Krakowa. Gdzie mogę szukac pomocy. Jestem na bezrobociu i posiadam ubezpieczenie. Ciężko jednak z finansowej strony. Nie wiem jak się zabrać. Nawet nie wiem co powiedzieć jak wejde do jakiegoś ośrodka. że chce sie zbadać? czy że przejść testy? Panicznie boje się integracji w swój organizm. Boję się igieł, lekarzy, leków, tego co mogą ze mną zrobić. Czy będą ze mnie jeszcze ludzie? Smile mam dopiero 25 lat... a czuj się jak 60latka.
  2. Hej ja też mam te "męty" jak to określił okulista. czasem jest ich bardzo wiele, ale jak jestem zrelaksowana to jakby mniej. Na pewno ma wpływ na to nasza nerwówka i lęki. Bo też mam sokoli wzrok, wg badań. Miewam też problemy z jasnym światłem, ogólnie silny światłowstęt, pewnie dlatego że zaszyłam się w domku Czasem wydaje mi się że widze cos czego nie ma albo że ogólnie widze słabiej. Musze się skupić by coś ujrzeć dokładniej.
×