kocham go chodz kłamał mnie wiele razy, dałam mu wiele szans zranił mnie bardzo, w domu dajemy rade ale zawsze brakuje i wogóle mama marudzi o byle co, i chciałabym się uwolnic od tego i być z nim ,ja tez bym pracowała oczywiście ale chodzi o niego żeby tam prace miał a nie jak on chce tutaj pracować a tam uczyć się ,on mówi że nie jest gotowy na wspólne życie, moze być ciężko ,ale znam dłuzo ludzi którzy wyjechali i tam lepiej im ja tez bym lepszą prace miała ,a nie jak w ostrowie w małej wiosce gdzie nic nie ma, a on jako grafik juz teraz od kwietnia idzie do pracy i zarabiac będzie ponad 2 tysiace, wiec z mojej i jego pensji bysmy zbierali zeby za rok jechać ,ja jestem rok starsza dlatego myśle poważniej o zyciu, a on jedynak w domu z rodzicami ma swój pokój, i co mu więcej potrzeba? nic. Przepraszam ale zawsze jak się spieszę pisze bez opamiętania i nie robie kropek ani nic