Witam,
chcialem sie podzielic z wami tym co przedlem w ostatnim miesiacu.Ciekaw jestem co sadzicie o objawach i czy moze byc ich az tak duzo.
Zaczelo sie jakies 5tyg. temu.Mialem isc na zabieg usuniecia torbieli ktora pokazala sie jakies 3mies temu ,dostalem antybiotyk.Torbiel zniknela ale bolala mnie okolica gdzie byla umiejscowiona.Bylem juz zapisany na jej usuniecie (przyznam troszke sie stresowalem-ale to byl jak sie okazalo jeszcze light) wiec poszedlem do szpitala-po paru godz. czekania na miejsce obejrzal mnie lekarz (trwalo to doslownie pare sekund) i stwierdzil ze torbiel sie wchlonela a na te bole to moge sobie kupic fastum.Wieczorem tego dnia dostalem temp.38st,zaczely mi dretwiec nogi a do tego doszlo odwodnienie i ogolnie nieciekawy stan-wycieczka na ostry dyzur (poniewaz od paru lat mam przewlekle wzwC-zdecydowalem jechac do zakaznego),lekarz dyzurny nie przyja mnie poniewaz objawy byly nie jasne-zadnego boly przy ucisku na brzuch,krew prawie w normie.Dostalem antybiotyk,nastepnego dnia bylo ciut lepiej ale caly czas sie niepokoilem bolem plecow-okolice ledzwiowe(wydaje mi sie ze mam tam niewelka opuchlizne-wizyta chirurg-usg -brak stanu zapalnego-z krwi tylko wbc i leukocyty ciut przekroczone-odeslal do domu).Nastepne dni coraz gorsze odcielo mi czucie w prawej nodze-co powoli ustepuje(dostalem zastrzyki wit B),swiezo po przebudzeniu niska temp 36.6-37-po wstaniu rosnie do 37.5-6 Poszedlem do neurologa.ten gdy uslyszal ze stany podgoraczkowe trwaja tak dlugo skierowal mnie ponownie do zakaznego,wlasciwie na wstepie wizyty.Pojechalem tam z ta goraczka,tepym uczuciem-szczegolnie w nogach,ale w glowie tez.Bolala mnie rowniez szyja,zaczalem sie strasznie pocic i nie moglem wogole spac.W szpitalu nie dawali mi zludzen ze beda robic jakies bardziej wyszukane badania.Zrobiono ekg(tachykardia-cisnienie jescze ujdzie).hepatolog z oddzialu odrazu stwierdzil ze to chyba nerwica,zrobil krew-znowu raczej nie watroba(chociaz to malo miarodajne badanie w przypadku wzwC) i 3go dnia juz szykowal wypis.Zmierzono mi cisnienie i tu lekki szok ,cale zycie w normie a tu 160-100-98.Dostalem przy wypisie na obnizenie(poki co tylko lekko pomoglo ale biore krotko) po tym cisnieniu lekarz juz zacza sie zastanawiac czy to nie serce albo cos innego ale przyznal ze nie ma mozliwosci jakiejs specjalnej diagnostyki co mogl to zrobi a wypis juz byl gotowy. Caly czas sie poce,zimne nogi i rece(hormony tarczycy tylko jeden ciut przekroczony) stany podgoraczkowe,klucie serca,szybko sie irytuje,nie moge spac czesto nawet po proszkach,oslabienie,lekkie bole glowy.
Zamierzam jeszcze sie przebadac juz prywatnie-wykluczyc przyczyny neurologiczne,kardiologiczne-klucie i czeste uciski okolicy mostkowej.Po przeczytaniu paru dzialow z tego forum i tak jak doktor sugerowal wybiore sie tez do psychiatry.Jednak caly czas jestem zaniepokojony,chorowalem i choruje na rozne rzeczy(potwierdzone:-) ).Teraz czuje sie fatalnie i chociazby dlatego chce jeszcze poprobowac u innych lekarzy.Wiem ze moge miec nerwice,zastanawiam sie tylko czy jest ona skutkiem czy raczej przyczyna tego co sie zemna dzieje,poniewaz nie znalazlem zeby ktos z Was mial tyle objawow na tle nerwicowym(moze sie myle).Jutro znowu wizyta
Ciekaw jestem waszych opini.Z gory przepraszam ze pisze troche chaotycznie ale jestem juz zmeczony tym wszystkim,a spac i tak niemoge.
p.s.schudlem nie mam apetytu i marnie wygladam.Mierze cisnienie i temp pare razy dziennie i wlasciwe non stop czuje te dolegliwosci a do tego jestem ostro wystrachany.Dzisiaj mialem wrazenie ze mam powiekszone wezly chlonne szyjne,ale moze lepiej niech to jakis lekarz obejrzy.Dodam tylko jeszcze ze mam 29lat
pozdrawiam
