Skocz do zawartości
Nerwica.com

bilonajr18

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia bilonajr18

  1. Nie martw się , ja tez myslałam ze mam schizofrenie zreszta jak każdy tutaj chyba ale to nie jest schoza, bo ludzie są wtedy nieświadomi a Ty doskonale wiesz, że coś jest z Tobą nie tak. Wiec tym radziłabym się nie martwić. Choruje od ponad 1,5 roku. a w jakiej częsci Polski mieszkasz jeśli mogę wiedzieć bo jeżeli koło wrocławia to moge dać Ci namiary na moją panią doktor, do której telefon dostałam od pewnej kobiety z tego forum, która się z dd całkowicie wyleczyła z pomocą właśnie tej pani doktor. pozdrawiam
  2. [guote] bilonajr18 masz jakies skutki uboczne tych lekow,bo ja powiem szczerze ze ich najbardziej sie obawiam,tego ze bede otepiala i chyba tego ze moj stan ulegnie pogorszeniu naczytalam sie na ulotce jakiś bzdur ale nic z tego nie miałam, zdziwilo mnie to ze nie mialam żadnych skutków ubocznych wręcz przeciwnie zaczęłam sie z dnia na dzień lepiej czuć... nie warto czytać ulotek wiem to z własnego doświadczenia bo człowiek sie tylko nakręca... a pozatym nawet czytając ulotke aspiryny jest multum skutków ubocznych więc trzeba te leki traktować jak każde inne i powiedzieć sobie: jak beda skutki to odstawie lub jakoś to sobie wytłumaczyć ale nie bać się tego że się te leki bierze. wiem że łatwo mi to mówić bo trafiłam na dobry lek ale też bardzo się bałam przez jakieś 2 tygodnie brać te tabletki bo spodziewałam się jakiś skutków ubocznych. nie powiem że teraz biore je ot tak sobie jakiś stres pozostaje ale powoli jest coraz mniejszy... pozdrawiam ps. może powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem, że to jest może spowodowane jakimiś natręctwami? no właściwie ja ta tak odbierałam to nie czucie własnego ciała...pozatym miałam takie bezsensowne myśli, że nawet nie warto o tym wspominać i właśnie po tych lekach przestałam je mieć(nie do końca ale jest lepiej) i automatycznie przestałam mieć te objawy nieswojego ciała(nie do końca ale jest lepiej).
  3. A co do tych leków ktore obecnie biorę to są to leki na 'natręctwa' i to one mi tak pomagają. nazywają sie Anafranil Miałam już doświadczenia z 3 lekami :pernazyną, stimulotonem i "lekiem najnowszej generacji" abilify. Teraz pozostawiła mi Pani Doktor pernazynę bo na nią najlepiej reaguje moj organizm oraz właśnie ten lek na natręctwa anafranil
  4. Każdy się tego boi, ale trzeba być dobrej myśli. Mnie pocieszają posty tych, którzy z tego wyszli... naprawdę. A co do tych leków ktore obecnie biorę to są to leki na 'natręctwa' i to one mi tak pomagają. nazywają sie Anafranil... czy ktoś już to brał i z jakim efektem? bede wdzięczna za odpowiedź.
  5. Witam wszystkich po dość długiej przerwie. Sama nie moge w to uwierzyć co Wam zaraz napisze...ale może od początku. Jeśli ktoś nie zna mojego wątku to już go opisuję w wielkim skrócie. 2 lata palenia trawy->zdiagnozowane d.d->szpital psychiatryczny-> półtorej roku leczenia u kompletnie niewiedzącej co to jest d.d pani "psychiatry"(leczenie pernazyną,stimulotonem i abilify=kompletnie nieskuteczne)-> dostanie namiarów na PaniĄ Psychiatre we wrocławiu-> 2 miesiace leczenia nowym lekiem + taka jakby terapia przez rozmowę(nie umiem tego inaczej nazwać) i ... nie moge powiedzieć ze czuję sie zdrowa, ale kiedyś bylo tak, że budziłam sie juz z uczuciem nieswojego ciała, cały dzien mnie to dręczyło, to i inne objawy a teraz? wyobraźcie sobie(sama w to niewierzę) to uczucie przychodzi raz moze dwa razy dziennie na kilka minut, nawet jak wychodzę z domu to całkowicie o tym zapominam i łapię się na tym, że dopiero jak wracam to mi się przypomina że mam d.d... nie chcę zapeszać ale to jest jak dla mnie ogromny sukces i to w tak krótkim czasie...sama jestem zaskoczona...poprostu myślę, że chodzi o dobranie odpowiednich leków, bo poprzednia pani "doktor" dosłwnie powiedziała do mnie-cyt.' nie wiem co Ci jest i nie mam czasu na ten temat pogłębiać swojej wiedzy" koniec cytatu. Pozdrawiam.
  6. Co myślicie o piciu alkoholu, kiedy ma sie (choruje się) na DD. Oczywiście mam tutaj na myśli sytuację gdy nie bierze się leków bo łączenie psychotropów z alkoholem to raczej nie jest dobry pomysł. Bo ja tak sobie ostatnio myślałam- ZAŁÓŻMY, że przestane brac leki z jakiegos tam powodu i czy ze spokojem bede piła? wątpie. myślę że doznania po alkoholu jeszcze bardziej poglębią odczucie odrealnienia. Najgorsze jest to, że musze tłumaczyć wkółko moim znajomym że nie piję bo np. mam chora tarczyce(taka sobie chorobę wymyśliłam, gdyż tylko moja najlepsza przyjaciółka wie o moich problemach i to nie do końca nawet) marzę o takich normalnych rzeczach jak wyjscie na piwo ze znajomymi a nie na herbate bo wszyscy patrzą na mnie jak na debila no nie oszukujmy się. Moi znajomi to rozumieją oczywiście ale jak poznaję kogoś nowego to patrzy na mnie jak na aliena-jak to 19 lat i nie pije alkoholu! mówię to oczywiście z przekąsem ale to jest kolejna 'drobna' sprawa która składa się na całość zwaną DD. Pozdrawiam.
  7. Szczerze, to nie doradzam ani brania leków ani ich nie brania...poprostu sie na tym nie znam... a co do psychiatry to też myślę nad zmianą także jak Ci nie pasuje Twoj psychiatra tak jak mi mój to czas na zmiane tak mi sie wydaje. Pozdrawiam
  8. Witam. Szczerze mówiąc nie bardzo mogę Ci powiedzieć co dalej bo sama mam to samo i sama nie wiem. Po maturze planuję terapie do tego czasu jakoś bede musiała z tym żyć(zakładając że terapia coś da). Moge Ci tylko życzyć silnej woli walki . PS. bierzesz jakieś leki?
  9. no to tego nie wiedziałam, myslałam że to tylko moje 'jazdy' i jak tak sie teraz nad tym zastanawiam to miałam je od dziecka chociaż dd mam od roku, więc to wszystko lęki...szkoda słów czasami juz nie mam siły tak bardzo chciałabym żyć normalnie. Kiedys usłyszałam takie słowa, że Bóg zsyła nam takie choroby z jakimi będziemy umieli sobie poradzić np. inni na naszym miejscu już dawno by sobie np. cos zrobili , nie wiem tylko w jakim celu została mi 'przydzielona' to chooroba...życie jest strasznie dziwne ale pięknei nigdy nie wyobrażam sobie sytuacji żebym chciała sie zabić(moja pani psychiatra co chwila zadaje mi pytanie czy czasem nie chce sie zabić a ja tłumacze tej kobiecie że KOCHAM ŻYCIE CHCE POPROSTU ŻYĆ NORMALNIE!! wkurza mnie strasznie myślę że czas zmienić lekarza i to szybko. Pozdrawiam.
  10. Mam takie pytanie. Czy komuś też się wydaje coś w stylu: boli mnie głowa to na pewno zemdleje, boli mnie w klatce piersiowej to na pewno sie udusze i umrę... Jeszcze się nie spotkałam z takim czymś u kogoś nie wiem czy to tylko mnie dotyczy. Pozdrawiam.
  11. Dzięki bardzo, już przeglądam:) Szczerze mówiąc po leku czułam się nieźle. czułam lekkie poddenerwowanie bo nie wiedziałam jak mój organizm na to zareaguje wiec myśle ze ten stres był spowodowany tym, że to był pierwszy raz kiedy brałam ten lek, oprócz tego troszke miałam ucisk w głowie oraz co dziwne- nie mogłam zasnąc po południu, co do tej pory przez miniony rok było dla mnie normą ,więc jak zwykle położyłam się spać a tu niespodzianka- nie chcialo mi się. nie wiem czy to przypadek zobaczymy jeszcze przez kolejne dni. A no i jeszcze jedno- nie było uczucia zapadania sie we wlasne cialo ,moze troche odbicie w lustrze mnie 'dekoncentrowało"(nie wiem jak to nazwać) ale uczucie nieswojego ciała było chwilowe i tylko kilka razy(nie jak kiedys non stop z lekkimi przerwami) ale nie ma sie co napalać najgorsze dopiero przedemną bo przez weekend moj 'stan' jest zawsze lepszy. zawsze pogarsza się ok. godz. 9-12 w szkole wiec czekam co będzie. jestem nastawiona jak najbardziej pozytywnie wkońcu tylko to mi pozostało:) Pozdrawiam Serdecznie.
  12. nie mam już tych akcji ale np. jak jestem w tłumie to mam takie dziwne uczucia zanikania ,albo czasami jakbym zapadał się we własne ciało ale akcje typu że ktoś chce mi coś zrobić przeszły dosyć szybko(jeżeli można tak nazwać kilka miesięcy:) ) Głosów nie słysze ale jestem oderwana od rzeczywistości i to cholerne uczucie nieswojego ciała jest dla mnie najgorsze. PS. nie matrw się nigdy w życiu już nie zapalę do tej pory tego żałuje tylko widzisz zostaje takie pytanie- dlaczego akurat ja ale to chyba każdy sobie takie pytanie zadaje. W każdym razie dzisiaj o 15 mam wziąć połowe tabletki dawka 15 licze na to że nie będzie źle. Pozdrawiam. mógłbyś mi podać link do tych ofert o lekarzach we wrocławiu bo ja tu jestem nowa na takich forach i nie mam pojęcia gdzie to jest , szukam i szukam i nic:) z góry dzięki
  13. no więc było tak...paliłam przez okres ok.roku średnio pół grama tygodniowo co nie jest w porównaniu z moimi znajomymi jakąś oszałamiającą ilością.no ale nic to. w pewien piękny wieczór wraz ze znajomymi wybrałam się w miejsce gdzie mieliśmy mówiąc wprost 'zjarać się' wszystko było ok śmiechy chichy do momętu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczęłam bać się swoich znajomych myślałąm że chcą mi coś zrobić a do tego ze umieram ze ktoś chce mi coś zrobić...krzyczałam płakałam itd itp poszłam do domu położyłam się spać rano wstałam i (jakby to streścić) przez tydzien czułam pewien niepokój i dałam sobie na jakieś pół roku spokój z trawą. Ale że człowiek nie jest zbyt mądry zaczęłam palić znowu. i tak paliłam paiłam przez pare miesięcy aż pewnego pięknego dnia podczas palenia właczyła mi się to samo(to co opisałąm wyżej) ale po tym drugim razie nic już po tygodniu nie wróciło do normy. nie poznawałam własnych rodziców, bałam sie ich, bałam sie ludzi, przez tydzień nie chodziłam do szkoły leżałam tylko w łóżku nic nie robiąć cały czas myśląc(juz nie wiem co robilam dokladnie bo moj mozg chyba nie chce tego pamiętać). Zaczeły sie objawy dd wpadłam jeszcze na dodatek w depresje trafilam do szpitala psychiatrycznego(ale to juz jest opowieść na inna rozmowe) z depresji mysle ze sie wyleczylam oczywiscie mam czasem 'spadek formy' ale nie zeby lezec w lozku tydzien i schudnąć 20 kg w 2 tygodnie. Najbardziej wkurza mnie teraz to, że jak chodze do mojej pani 'psychiatry' to ona się mnie co chwile pyta czy aby na pewno nic nie biorę, nic nie pale. Tłumacze tej kobiecie po raz setny ze wątpie żebym kiedykolwiek w życiu zrobiła sobie jeszcze raz coś takiego, no ale cóż wydaje mi sie ze oni tego nie rozumieją. Chyba juz wszystko powiedziałam jak masz jeszcze jakies pytania pisz śmiało bo zauważyłam że odkąd zaczęłam czytać fora i zobaczyłam że nie tylko ja mam takie problemy to jakoś mi łatwiej sobie z tym wszystkim dać radę. Pozdrawiam [Dodane po edycji:] dziękuję bardzo za zainteresowanie :)
  14. Szczerze, ciesze sie, że któś z tego wychodzi bo naprawde nikomu nie życze takich doznać. Mam coraz większe wątpliwości czy mam dobrą lekarkę... Na hasło DD zrobiła wielkie oczy i ani me ani be a może jest to a może jest tamto żadnych konkretów dlatego szukam kogoś, kto trafił na dobrego lekarza znającego temat z okolic Wrocławia. Bo moja Pani doktor ma na ten temat wiedzę zerową(nie wyolbrzymiam). Pozdrawiam serdecznie i ciesze się że Ci się udało. w sumie nic nie stoi na przeszkodzie żeby spróbować ale jak czytam na ulotce I NA FORACH o skutkach ubocznych i działaniach niepożadanych to odrazu widzę najgorsze... musze to poważnie przemyśleć, chyba nie bede spała bo mam jutro zacząć leczenie tym lekiem a musze to przemyśleć. Ale dziekuje za szybką i myśle ze szczera odpowiedź. Anna
  15. Witam wszystkich. Jestem na tym forum pierwszy raz. Ciężko pisać mi do całkowicie obcych mi osób ale... Zaczne moze od tego, ze mam 18 lat. okolo roku temu miałam silną psychoze po zapaleniu trawy(nie pierwszy raz:/) po tym nastapil tak silny lęk i takie oderwania od rzeczywistości ze wysłano mnie do szpitala psychiatrycznego. I CO? I MAM zespół depersonalizacji-derealizacji. Nie bede pisac objawow bo każdy je doskonale zna (obcość wlasnego ciala<-najgorsze, dziwne egzystencjalne myśli, strach przez swoim odbiciem w lustrze lub gdy ktos za mną stoi i tak dalej i tak dalej.) Mój problem polega na tym, że biorę od pół roku leki :pernazynę i stimuloton. Ale one mi wcale do końca nie pomagają raz jest dobrze następnym razem tragedia. Powiedzialam o tym mojej lekarce i ona przepisała mi w piątek taki lek ABILIFY. Ale przeraziło mnie to że na ulotce jest napisane że jest to lek na schizofrenie a po przeczytaniu kupy informacji na temat schizofreni myśle, że nie jest to to samo co dd. Czy ktoś jeszcze bierze może taki lek? Bardzo by mi to pomogło się w jakiś sposób uspokoić bo teraz nie wiem czy brać ten lek czy nie... jestem rozdarta... Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam jeżeli takie pytanie już było ale stron na forum jest 160 a ja jestem tylko biednym maturzystą nie mającym na nic czasu wiec nie mam kiedy tego przeczytać. Pozdrawiam.
×