Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniek

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aniek

  1. pitek...ja mam to samo i się kompletnie tym nie przejmuję. Niestety nie ma na to lekarstwa jedyne co można zrobić to starać się o tym nie myśleć bo wtedy mózg może przestać to zauważać. Poczytaj sobie tutaj, dużo konkretnych informacji: http://swiatmetow.fm.interia.pl/
  2. Chętnie bym Ci powiedziała, że nie może doprowadzić do ataków - 3 neurologów mi to powiedziało ale ja sama się tym mocno nakręcam, tyle, że boję się bardziej innych chorób niż epilepsji. Po wpisaniu w google fascykulacje wyskoczyło mi sporo nieciekawych, nieuleczlnych chorób i chociaż lekarze je wykluczaja to ja i tak się dalej tym nakręcam Szlak by trafił tą nerwicę [ Dodano: Czw Wrz 07, 2006 12:08 pm ] Jeszcze mam pytanie?? To co sie Wam dzieje to są takie szarpnięcia jak czasami w pierwszej fazie snu, zaraz po zaśnięciu czy skórcze mięśni takie widoczne na zewnątrz, że widać drgający mięsień tak jak np powika tylko w bicepsie albo łydce albo gdziekolwiek indziej, mi czasami nawet policzek skoczy. Ja mam i to i to
  3. do Filoo...To tak jak ja, ponad pół roku męczyłam się dodatkowo z "klasycznymi" objawami nerwicy, neurolog podejrzewał jeszcze dodatkowo zaczynającą się depresję. No ale wzięłam się w garść, dzięki mojemu mężowi udało mi się pozbierać. I od dwóch miesięcy psychicznie jest dużo lepiej. Tylko te skurcze mięśni powodują, że czasami nachodzi mnie kryzysowy dzień i nie jestem w stanie przestać się nakręcać, że to poważna choroba neurologiczna albo niewiadomo co. Ciągle też tkwi we mnie obawa, ze kryzys pszychiczny powróci i teraz juz sobie z nim nie poradzę
  4. Nie mam pojęcia do kogo zwrócić się z moim problemem. Może ktoś z Was zna odpowiedź. Od około 10 mies. odczuwam drobne skurcze mięsni prawie na całym ciele: uda łydki, stopy, barki przedramię, palce itd. Sa to takie drobne chwilowe drgnięcia, które bardzo często się powtarzają. Czasami ich w ogóle nie odczuwam a czasami dość intensywne (częściej ta opcja ), Nie wiem czy mam racje ale medycyna nazywa ten objaw fascykulacje. Mam prośbę, być może ktoś z was mógłby mi udzielić wskazówek co to może być i co z tym zrobić. Może ktoś z was miał podobny problem. Lekarze, których odwiedziłem (kilku neurologów ) temu zalecił mi przyjmowanie magnezu, uznali ze jest to problem niedoborow lub na tle nerwowym - nerwica. Fakt problemy te zaczęły się w bardzo ciężkim dla mnie okresie. Zrobiłem sobie badania na poziom magnezu, potasu, wapnia, hormony tarczycy - wszystko idealnie, odruchy neurologiczne też ok. Nie umiem już sobie z tym poradzić i nie wiem co mam robić Cały czas się martwię, że to jakaś poważna choroba. Ciągle coś sobie wmawiam. Biorę magnez, potas – bez większych efektów Może się z czymś takim spotkaliście. Proszę o jakieś info. Jestem tym coraz bardziej załamana.
×