Oczywiście, że nie zamkniecie forum, ale jaki jest sens dalszego jego istnienia skoro nie wszystkich traktuje sie rowno? Po co takie fora istnieja? Dokładnie tak, bo np. komputerowe, o grach, o filmach itp. maja sens, ale to jaki niby? Idz do psychologa, wyglad się nie liczy. Dawać następnego. Tak to wyglada moim zdaniem. Przecież wy w ogóle nie rozumiecie problemu jakim jest to o czym wyżej pisałam, czyli brzydki wygląd, dla was to nic albo najgorsze co może się przytrafić z tego co opisałam nieświeży oddech, zwłaszcza gdy się ktoś boi od małego wizyt u dentysty. Coś okropnego WY ROZUMIECIE w ogole co znaczy brzydki oddech od iluś tam LAT?? Rozumiecie to LAT czy nie bardzo:/? Dlaczego dla was to TYLKO wyglad i brzydki oddech?? Czemu nie bierzecie pod uwage tego, ze dzięki temu nikogo taka osoba może nie znac, powtarzać klasy, może i początki nie są złe, ale takie dziecko nie jest świadome tego co będzie sie z nia działo za kilka czy kilkanaście lat. A już samo to iluś tam lat świadczy o tym, że to nie jest jakieś emo bezstresowo wychowane, tylko osoba, która walczy, ale jest już znudzona tym wszystkim i poważnie myśli o śmierci. Dała jednak sobie jeszcze troche czasu, do urodzin, by w tym samym dniu usiąść na spokojnie, zaczać przeglądać rodzinny album ze zdjęciami i poważnie zastanawiać się nad tym co dalej. I co takim osobom powiecie?? Idź do dentysty dzieciaku i przestań się użalać nad soba, bo nie masz odpowiedniego wieku na problemy? Czyli mam przez to rozumieć, że tutaj na forum osoby poniżej 18 lat lepiej aby w ogole nie pisały, bo i tak nie bierzecie ich problemów na poważnie? Ile trzeba mieć lat byście nazwali cos prawdziwym problemem, a nie wymysłami zbuntowanej nastolatki? 50 i ciezka depresja polaczona z jakimś głupimi atakami czy może jednak wiecej, a jakos powod - bo nie jestes jeszcze stary, dożyj tego wieku i zobacz jak ciezko? Ja rozumiem depresja, ale tych ataków nigdy nie zrozumiem, niby jak to wygląda, ktos sie cały trzęsie czy co? To to już w ogoel zapewne udawane, bo jakoś nie moge sobie tego wyobrazić, no chyba że to skutki przyjmowania jakiś leków, w takim razie w porzadku. Podsumowując - wg mnie wielu osobom nie da sie pomóc. Moze to żaden argument to o czym napisze, ale nie znacie ich przeciez lepiej niż oni sami, nie widzicie ich i tylko wkurzacie tymi głupimi postami :/ a wystarczyłaby odrobina zrozumienia problemu, przyznanie racji, ALE jednocześnie odciągniecie od myśli samobójczych, zamiast bezmyślnie mówic, ze bedzie dobrze oczywiscie nie dosłownie tymi słowami, bo tak już nikt nie mówi tu, bo doskonale wiecie, że to potencjalnych samobójców bardzo wkurza.