Skocz do zawartości
Nerwica.com

isso

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez isso

  1. Cześć. Po przeczytaniu tego wszystkiego mam wrażenie, że to kpiny jakieś są. Jak w ogóle można żyć w takim związku. Wy w ogóle budujecie razem jakiekolwiek fundamenty? Nie piszę tutaj by skrytykować Cię Kamilkana102, lecz by naświetlić to co rzuciło mi się w oczy. Po pierwsze - czy Twój facet jest w ogóle Tobą zainteresowany? Ale tak mentalnie, a nie fizycznie. Bo rzuciło mi się w oczy, że nie spędza z Tobą czasu. Wygląda to jak by był z Tobą dla innych celów. (Tutaj już nie wiem, mogę tylko zgadywać że może chodzić o Twoją urodę, seks, status, czy pracę - nie wiem.) Bo skoro nie spędza z Tobą czasu, tylko jak "musi" np. podczas tej rocznicy, to raczej nie widzę zbytniego zainteresowania Tobą - a takowe być powinno. Moim zdaniem związek to nie tylko bycie razem, trzymanie się za rączkę, dzielenie łóżka czy mieszkanie razem. To połączenie życia Twojego i Twojego faceta (i jeszcze wiele więcej), a Wy wspólnego życia nie macie za bardzo (bynajmniej z w/w wypowiedzi wynika). Jego spotkania z kolegami są megadziwne - to po pierwsze - bo nie rozumiem w ogóle o czym można debatować tak długo? A nawet jeśli jest o czym, to czy nie uważa, że to lekko niesprawiedliwe, że swojej kobiecie (drugiej połówce) poświęca mniej czasu niż kolegom? Co ja mówię - lekko niesprawiedliwe? W moim mniemaniu to przegięcie jest. Zainteresowało mnie to całkiem całkiem, te jego spotkania z kolegami. Mógłbym pomyśleć, że ma z nimi jakieś interesy, być może nielegalne, dlatego nie chce o tym mówić, czy przyznać się - ale uważaj to tylko moje przypuszczenia, osoby, która nic o Was nie wie. Dodatkowo, akcja z grami, która przysparza mnie tylko o myśli, że chłopak niestety nie jest za dojrzały (oczywiście nie mam nic do graczy, bo to nie o granie chodzi, lecz o przesadzanie z tym, kosztem czegoś ważniejszego, ponadczasowego), co oczywiście nie musi być prawdą. Mimo, że nie jestem żadnego rodzaju dobrym duszkiem naprawiającym związki, bo pewnie sam się na tym nie znam, to postaram się kilka moich opinii-rad przybliżyć Tobie, może spróbuj którejś z nich (wszystkie) w stosunku do Twojego chłopaka. 1. Spokojna rozmowa bez unoszenia się jest bardzo cenna i może być wiele warta. Mam tutaj na myśli poważne podejście do sprawy, ale na spokojnie, bez specjalnego podnoszenia tonu, (nawet jeżeli on podniesie, to dla zachowania stylu rozmowy, a nie kłótni). Rozpoczęcie rozmowy w stylu "muszę z Tobą porozmawiać, to bardzo ważne jest dla mnie" i oczywiście oczekiwanie na stuprocentową uwagę na to co mówisz (a nie np. że on sobie gra a Ty nawijasz). 2. Wyjaśnienie problemu, czyli co Cię gnębi - czyli stosunek czasu jaki poświęca Tobie do czasu jaki poświęca kolegom. Możesz zapytać czy woli grę komputerową od Ciebie. Wyjaśnij, że nie chodzi Ci o cały czas, który on ma, tylko o odrobinę więcej tego czasu dla Ciebie. Zaznacz, że chcesz z nim dzielić więcej momentów w życiu, że znaczy dla Ciebie dużo, ale... 3. Kategoryczne (może ultimatum to zbyt duże słowo) postawienie sprawy, że jeżeli on nie zamierza zmienić podejścia (ale na stałe, nie na chwilę !!) do Ciebie, to (tutaj tylko moja sugestia, bowiem zrozumiałem, że jesteś bardzo wstrząśnięta, zaniepokojona o swój związek) będziecie musieli się rozstać. Sugeruję tylko dlatego, że wspólne życie i współdzielenie chwil poprzez spędzanie je razem, buduje więzi pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Facet jest po to facetem żeby kobieta miała w nim oparcie (i nie tylko bo tutaj jeszcze wiele innych cech). Napisałem o rozstaniu, ponieważ, jeżeli on ma Cię tak olewać przez resztę Waszego życia, to ja Ci współczuję dziewczyno, szczerze. Mimo, iż na pewno jest to duży i srogi krok dla Twoich uczuć i serduszka. Jeżeli, stało by się tak, że w pewnym momencie by wyszedł, nie wytrzymał itp. spróbuj ponownie. Nie lituj się, że skoro on ma ciśnienie, to Ty musisz go "głaskać" i nie obarczać ważnymi rozmowami. Ta rozmowa jest Wam obydwojgu potrzebna, dla dobra waszego związku. Przemyśl jeszcze dokładnie co napisałem, zastanów się nad tym. Nie śpiesz się z rozpoczęciem tej rozmowy, ale nie zwlekaj również. Życzę wyprostowania spraw i mam nadzieję, że usmiech w końcu powróci na Twoją twarz, prędzej czy później. Trzymaj się ciepło. Daj znać proszę jak przebiegła rozmowa, jak efekty itd. Pozdrawiam, isso
×