Witam Wszystkich:)
Nie umiem sama sobie poradzic:(
Pochodze z toksycznego zwiazku moich rodzicow
Zwiazek sie rozpadl. Ja sie wyprowadzilam. Po latach postanowilam wrocic do domu bo dostalam stare mieszkanie na wlasnosc.
Moj ojciec zginol w tragicznym wypadku - popelnil samobojstwo. Byl czlowiekiem ktory sie nie kontrolowal emocjonalnie, latwo popadal w gniew, zlosc, negowal otoczenie i rodzine.
Od tego(smierc taty) nie umiem wrocic do rownowagi i szaunku dla siebie. Zaczelam rozgrzebywac przeszlosc co mie pograzylo.
Zamknelam sie w domu, odgrodzilam od znajomch ( chcialam ukryc smierc taty ; silnie przezywalam jego smierc) i teraz chce wrocic ale jest to dla mnie krok milowy:(((((
Zatracilam radosc zycia i nie umiem sie dzwignac. Stracilam poczucie bezpieczenstwa i jestem spieta.Od calego zdarzenia minelo 1,8 miesiecy.
Na chcwile obecna jestem po studiach(dwa kierunki) i nie moge znalezc pracy. Mama jest z kims nowym i jest szczesliwa. Mnie nie stac na psychoterapeuta.
Probuje : uczyc sie, aktywnie szukac pracy, cwiczyc duzo czytam o nisiej samoocenie i niedowartosciowaniu, kazdego dnia staram sie budowac szacenek do siebie ale nie umiem sie pogodzic ze smiarcia taty i to mnie przeraza:(((( Wewnetrznie czuje pustke i mimo pasji i aktywnosci nie umiem jej zapelnic.
Kiedys w zyciu bylam szczesliwa i radosna chce wrocic do mojego dawnego 'ja'.
Co rpbic teraz ?