Skocz do zawartości
Nerwica.com

imie_tu

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez imie_tu

  1. ja nie wiem no... co tu opowiadać dziewczynie, bo hormony się budzą... opcja nr 1: jest dużo rzeczy do opowiadania, z tym, że jesteśmy zbyt znerwicowani, żeby opowiadać o takich pierdołach (" a miałem takiego kolegę i on lubił psy, a ja też lubię psy, no i w ogóle placki są zajebiste ") --- blokada.... a dałoby się, bo jest o czym! ... bez tego co mam opowiadać ciekawego? siedziałem przed kompem, byłem z mamą na zakupach, byłem sam na rowerze, chodziłem sam po mieście, słuchałem sam muzykii.. ? bez sensu! no, może część z tego można by opowiadać... takze tego.... moze nie koniecznie jest tak ze nie ma nic do opowiadania
  2. a więc tego. no więc tego. nie umiem opowiadać, mówić coś. ten fragment dobrze to obrazuje(oprócz tego, że jestem facetem): Od kilku lat z przerazeniem obserwuje moja niechec do rozmow z ludzmi. Nie potrafie nadawac o pie**olach. Z zazdroscia patrze na moje kolezanki w pracy ktore podczas przerwy na papierosa, potrafia jedna pie**ole rozwinac w mega interesujacy temat. Ja siedze zawsze jak kolek, nie umiem podchwycic ich rozmow, nie chce m isie nawet zajmowac glosu,nie wiem co powiedziec nawet jak kolezanka opowiada przez 10 min jaka smieszna rzecz wydarzyla sie podczas kiedy ona np piekla ciasto. I wszyscy oczywiscie sluchaja z mega zainteresowaniem,, smieja sie, zadaja setki pytan, przytaczaja rownie smieszne sytuacje ze swego zycia. A mnie nic z tego nie smieszy a nawet jak smieeszy to zadam 2 pytania i dalej slucham. Ki4edy ja cos mowie, opowiadam to zajmuje mi to raptem 1-2 minuty i koniec. Nudzi mnie rozwijanie,ubarwianie opowiesci. Zauwazylam takze ze kiedy siedze z kims w palarni, to rozmowca skupia na mnie cala uwage ale kiedy tylko dojdzie ktos do palarni to juz przestaje na mnie zwracac uwage i rozmawia glownie z osoba ktora weszla. Podejrzewam ze jest tak bo moze jestem ciezka osoba w rozmowie.Owszem, potrafie wysluchac, jestem empatyczna osoba, ludzie mi ufaja,zwierzaja sie ale to na tyle. Nie umiem poprowadzic plynnej rozmowy, zacinam sie, gubie mysli, mam pustke w glowie,zadaje tylko pytania.W wiekszym gronie kompletnie sie zacinam i nie wiem co mowic, wszystko mnie nuzy a jak juz nawet zaczne mowic to malo kto mnie slucha. co sobie myślicie, kiedy coś mówicie? jak mam opowiadać coś? dlaczego nie umiem opowiadać? co zrobić, żeby coś opowiadać?
  3. a nie wiem, ale sam pisałem ;p
  4. o taką kartkę wyprodukowałem http://oi56.tinypic.com/2cp5car.jpg
  5. imie_tu

    [Lubuskie] Jest ktos?

    tez jestem z zielonej
×