Skocz do zawartości
Nerwica.com

twarze_dwie

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez twarze_dwie

  1. twarze_dwie

    Witam

    Rodzina właściwie nie wie o niczym, mama pracuję i żadko się z nią widuje, a jak już widuje to jakoś tą godzinkę czasem się przemęczam, wie że mam kiepski nastrój i tyle... mąż wydawało mi sie, że choć troche rozumie, mówie mu co czuje w danym momencie, wszystko komuluje się w zajściach sytuacyjnych np. przed wczoraj umówiliśmy się, że we wtorek pojedzie odśnieżyć dach o 7.30 zrobi tyle, aby się nie zawalił i na 11 wróci, nie wrócił - pod namową znajomych został odśnieżyć cały dach, wrócił o 13 przebrał się i poszedł do pracy do 22. i kolejny dzień byłam sama całe zajście miało na mnie okropny wpływ ciężko to nazwać- złość, rozczarowanie poczucie bezradności - przeciesz umawialiśmy się tym bardziej, że to nie jednorazowe tego typu działanie - ale dla niego nic się nie stało, gdy mu powiedziałam, że miało być inaczej stwierdził, że wydziwiam, że gadam bez sensu, jego docinki - zastanów się co mówisz, przemyśl to, nie jest tak jak mówisz -wprowadzają we mnie okropny chaos i okropną złość - a może to ja właśnie przesadzam - czasem tracę logiczne myslenie i już nie wiem co jest słuszne a co nie......jak powinnam się zachować...co powiedzieć.... Bardzo Ci dziękuję do wciągnięcia mnie w rozmowe, powiedz proszę czy powinnam pójść do psychiatry czy psychologa i czy muszę mieć skierowanie - dziękuję
  2. twarze_dwie

    Witam

    Dziękuję wszystkim za przywitanie. Nie nie lecze się jeszcze, obarczam się bo widze, że nie jestem tą samą osobą, powinnam być miła, uśmiechnięta, opanowana do bólu - taka byłam, a teraz kłębek nerwów, obojętności...gdyby nie dzieci to chyba bym poszła gdzie by mnie oczy poniosły... tak zupełnie bez celu...to dla nich gotuje obiady, robie ( szybkie ) zakupy, przestały mnie interesować moje największe pasje choć teraz powinny szczególnie... a mam wrażenie że się już do nich nie nadaje.... i nie wim jak to rozwiązać jak to ugryżć i jak sie za to wziąć...
  3. twarze_dwie

    Witam

    Jestem czytelnikiem forum od jakiegoś czasu, więc wypada wszystkich gorąco przywitać. Witam wszystkich. Od dłuzszego czasu mam ze sobą problem, choć na początku wydawało mi się, że to świat jest zły i wszyscy wokół, teraz widzę trochę szerzej i wiem, że problem tkwi we mnie, jenak mimo wszystko nie potrafie się dogadać z mężem i całą resztą.......nie potrafie nic zrobić żeby było dobrze.......już mi sił brakuje, nie chce mi się.....nie wiem jak...... dużo we mnie żalu, obojętności... jestem inna niż kiedyś... nie śmieje się.... ja chce wrócić, tylko jak? Pozdrawiam cieplutko
×