Skocz do zawartości
Nerwica.com

benka002

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez benka002

  1. Tak chodzę do psychologa kilka razy w miesiącu i raz na miesiąc do psychiatry po receptę na leki...Biorę Lerivon i Sulpiryd. Mówiono mi ze leczenie farmakologiczne nie wystarczy i zaczęłam chodzić do psychologa, powiem ze jest troszkę lepiej, ale dużo zależy odemnie muszę z tą nerwicą lękową radzić sobie. Myśłam jeszcze nad psychoterapią grupową i bede szukać takieg0 ośrodka gdzie to prowadzą. Muszę z tego dziadostwa szybko wyjść.....Musimy być dzielne i pożegnać tą nerwicę lękową. POzdrawiam [Dodane po edycji:] też bałam się ze te leki uzależniają, ale lekarz mnie uspokoił, że bez problemu bede mogła je potem odstawić. Więc się nie boję i ty też sie nie bój. Jak masz dobrego psychiatrę w swojej miejscowości śmiało iśc. życzę poodzenia i bądż dzielna.
  2. witaj. kilka miesięcy temu miałam tak samo jak ty, NIE brałam leków żadnych, przez 3 dni,nic się nie stało. Nie mart się nic Tobie nie będzie. Pozdrawiam
  3. Witam was. Piszę już tutaj na forum drugi temat-otóż leczę się na nerwicę lękową od niespełna prawie roku czasu, zaczełam chodzić do psychologa i psychiatry od którego dostałam leki - strzał w dziesiątkę, ale zmartwiło mnie to, że leczenie potrwa minimum rok czasu a nawet dwa lata. Mam już dośc tej nerwicy jej objawy które mam to: 1) ciągły kłujący ból głowy po różnych stronach 2)szumy, przelewania w głowie 3)duszność 4)kołotanie serca, niemożność oddechu 5)drętwienie kończyn 6)chwilowy bezwład ciała 7) ciągłe myśli ze zaraz umre, wmawianie sobie ze mam tętniaki, guzy ciągły paniczny strach przed śmiercią 9) drętwienie twarzy Już mnie to wykańcza, próbuje sama z tym walczć, iść, pokonywać lęk, ale to takie trudne. Wmówiłam sobie, że nigdzie sama nie wyjdę bo zemdleję, umrę, tętniak mi pęknie i wiecie co, dostałam na wizycie drugiej u neurologa skierowanie na Tk głowy, czekał na badanie pół roku, właśnie po nim jestem i na wyniku okazało się ze jest wszytskio w porządku wszytsko jest prawidłowo nic nie ma. I zamiast się cieszyć"boże nie umieram nic nie mam w mózgu" to ta holerna nerwica lękowa mi nie pozwala, te szare głupie myśli nasuwają się choć tak bardzo powinnam być sczęśliwa teraz. Juz nie wiem jak mam sobie pomóc codziernnie boję się o swoje życie już nie wiem czy kiedykolwiek bede taką uśmiechniętą dziewczyną jak kiedyś..........????
  4. benka002

    POMOCY WYSIADAM

    Hej. Nie jesteś sama, ja mam to samo. Nie wiem gdzie się poziała ta usmiechneta, wesoła, zwriowana, odważna dziewczyna. nerwica lękowa przerasta mnie. Boję się ze umrę zostawię swego synka, że mam tętniaka w głowie, jak wyjdę to zemdleję, masakra jest.natomiast mam tak samo jak ty w domku zero lęków, normalnie jest. Zaczełam własnie się leczyć, biore leki chodze do psychologa. Trudne to jest do pokonania, czasami wylewam łzy "boże, dlaczego" mam dość. Ale kochana musimy, musimy z tym walczyć i z tego wyjść. Pozdarwiam
  5. Ja jestem z okolic wałbrzycha. Też mam nerwicę lękową, boję się wszytskiego, nawet ze umrę, zaczełam się własnie leczyć i czekam na tego efekty. Z miłą chęcią się spotkam jak ktoś chce. pOzdrawiam
  6. Witaj.....ja też tak mam także sama nie jesteś, a jest to okropne czasami zachowuję się jak małe dziecko "boże boję się zosatać w domu sama, wyjść bo umrę, zemdleję". Mam leki od psychiatry i dodatkowo chodzę do pani psycholog, staram sobie wmawiać ze nic mi nie jest, nie umrę nie zemdleję, choć to trudne. Miejmy nadzieję ze szybko z tego wyjdziemy. Pozdrawiam serdecznie
  7. Na początku chce napisać ze dobrze ze powstało takie forum, bo juz myślałam że tylko "Ja" jestem z takim schorzeniem na świecie a tu aż tyle ludzi. Mój koszmar z nerwicą lękową zaczął się w 2008 roku. Po karmieniu piersią mojego dziecka schudłam tak satrasznie, że miałam omdlenia, zawroty głowy, bałam się wychodzić z domu z myślą, że gdzieś padne i co wtedy z dzieckiem będzie. Aż w końcu po tym jak mnie odsyłano od lekarza do lekarza trafiłam na porządna lekarkę, która przepisała mi żelazo w zastrzykać i pomogło mi po paru miesiącach, ale za to zaczeły się inne rzeczy-kolki jelitowe, bóle brzucha wszytskiego-po wszytskich badaniach gastroskopii, kolonoskopii swierdzono u mnie Zespół Jelita Drażliwego!!!!!Dostałam leki po paru miesiącach było troszkę lepiej-do tej piory biorę je. Dodam jeszcze ze jestem po cięzkim przejściu-na 4 dni przed slubem mój narzeczony zwiał z domu niczym nie wiadomo czemu i zostawił mnie w pierwszym miesiącu ciązy. Także lekarze mówią ze te stresy nerwy teraz mi wychodza i odbija mi sie to na zdrowiu....Dodatkowo mam nerwice lękową- boję się ze umrę, strach przed śmiercią, mam drętwienie twarzy, kłucia w głowie, 24h ból głowy nic nie pomaga, kołotanie w głowie, duszności, kłucie w sercu normalnie PANIKA. Byłam juz dwa razy u neurologa i niby wszytsko jest oki. Ale ja dalej się boję ze mam tętniaka. głuzy i takie tam. Obecnie chodzę do psychologa i mam leki od psychiatry, bo stwierdzono silną depresję. Boże kiedy ten koszmar się skończy. Ja chcę żyć, cieszyć się życiem. Odpiszcie mi coś-czy ktoś ma tak samo. Pozdrawiam
  8. Ja mam to samo, drętwienie twarzy, policzków najbardziej-lekarz psychiatra poiwedział że to dodatkowo lęk paniczny i nerwica lękowa. W moim przypadku dwa lata leczenie.
×