Skocz do zawartości
Nerwica.com

onyx

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia onyx

  1. Ja się tylko zastanawiam, czy jest jakiś mądry lekarz który potrafi odróżnić jedno od drugiego. Ja dostałem niedowładu nerwu twarzowego. I tak: psychiatra dr n med. powiedział mi że to moze być od psychiki (mam nerwicę i zab. osob.) i w ogóle debil nie powiedział o mozliwej przyczynie neurologicznej. A ja temu debilowi uwierzyłem. Gdyby nie moja mama to bym miał pół ryja do tej pory nie ruchome!!! Neurolog ale dopiero drugi powiedział mi że to mogło być od boreliozy. Będę sobie robił WB bo nie mam kasy jak na razie. Ale z kolei ta Pani czuje że mało się zna na zaburzeniach osob. bo spytała się mnie ze zdziwieniem, czy moi rodzice byli alkoholikami? I teraz tak: psychiatra uznał że to nerwica a neurolog że mnie przewiało albo że mam boreliozę - czeka na sprawdzenie. Żaden nie wziął pod uwagę innej przyczyny! A ja myśle że mogę miec to i to i obydwa gówna się wspierają. Myślę że mam boreliozę dlatego że kiedyś miałem podejrzenie o to ale z tego co pamiętam nikt żadnych badań mi nnie robił po prostu przeszłą mi gorączka i wymioty i było OK ? A teraz po prostu od roku mam taką jazdę z moją psychiką że czuję to i widzę bo często choruję że poprostu siadła mi psychika i za tym układ odpornościowy dlatego borelioza wzięła się do roboty. I teraz się zastanawiam bo tak skoro mój organizm przez lata sobie z tym radził to czy nie jest zasadne po prostu zostawić to w cholerę i zająć się psychiką, która wyraźnie jest rozmiażdżona. Bo jak mnie wszyscy będą leczyć to tylko krowi placek po mnie pozostanie !
  2. Właśnie skończyłem grupową na Oddziale Nerwic na Pasteura we Wrocławiu. I większej poprawy ani nawet mniejszej nie widzę :) -- 15 paź 2011, 01:27 -- A wcześniej chodziłem z 3-4 lata na terapięb psychoanalityczną połączoną z behawioralną. -- 15 paź 2011, 01:30 -- Od przewiania ale szczypanie na całym ciel które mam od niedawna chyba już nie chyba że mam guza mózgu albo boreliozę.
  3. Mam pytanie. Dostałem niedowładu nerwu twarzowego prawego. Mam nerwicę i zab. osobowości-chwiejna emocjonalnie borderline. Tak fatalnie psychicznie ze mną jeszcze nie było. Mam tyle złości i agresji że ledwo powstrzymuje się przed laniem ludzi na ulicy. Dodatkowo silne lęki że nie mogę się na niczym skupic, tylko natrętne chodzenie po pokoju i palenie fajek. Ostatni rok to już całkowite zło. To jest tak ogromny stres i wydatek energetyczny że mam wrazenie że mój organizm się wyniszcza i już nie wytrzymuje tego stresu. W ciągu ostatniego roku byłem kilka razy chory na anginę, gdzie wcześniej byłem chory ostatni raz 14 lat wcześniej. Cały czas zagryzam zęby że już rozwaliłem dwa! w ciągu roku! i palę tyle fajek itak łapczywie że kaszlę bądź duszę się jak stary gruźlik. Teraz to porażenie... Już jestem po rehabilitacji. Neurolog wskazywał na typowe zapalenie nerwu twarzowego wywołane przewianiem, ale ja czuje takie teraz szczypanie w okolicy twarzy i wogóle rąk, czasem nóg jak się denerwuje, a porażoną miałem tylko ponoc prawą częśc twarzy. Czego wcześniej takich rzeczy nie miałem.Mam wrażenie że mój system nerwowy pęka. Nie wiem czy ten paraliż to psychicznie czy fizycznie. Psychiatra mówił że może byc psychicznie a neurolog, że nie ma związku. Co robic ? Nie mam już siły.
  4. Mam pytanie. Dostałem niedowładu nerwu twarzowego prawego. Mam nerwicę i zab. osobowości-chwiejna emocjonalnie borderline. Tak fatalnie psychicznie ze mną jeszcze nie było. Mam tyle złości i agresji że ledwo powstrzymuje się przed laniem ludzi na ulicy. Dodatkowo silne lęki że nie mogę się na niczym skupic, tylko natrętne chodzenie po pokoju i palenie fajek. Ostatni rok to już całkowite zło. To jest tak ogromny stres i wydatek energetyczny że mam wrazenie że mój organizm się wyniszcza i już nie wytrzymuje tego stresu. W ciągu ostatniego roku byłem kilka razy chory na anginę, gdzie wcześniej byłem chory ostatni raz 14 lat wcześniej. Cały czas zagryzam zęby że już rozwaliłem dwa! w ciągu roku! i palę tyle fajek itak łapczywie że kaszlę bądź duszę się jak stary gruźlik. Teraz to porażenie... Już jestem po rehabilitacji. Neurolog wskazywał na typowe zapalenie nerwu twarzowego wywołane przewianiem, ale ja czuje takie teraz szczypanie w okolicy twarzy i wogóle rąk, czasem nóg jak się denerwuje, a porażoną miałem tylko ponoc prawą częśc twarzy. Czego wcześniej takich rzeczy nie miałem.Mam wrażenie że mój system nerwowy pęka. Nie wiem czy ten paraliż to psychicznie czy fizycznie. Psychiatra mówił że może byc psychicznie a neurolog, że nie ma związku. Co robic ? Nie mam już siły.
  5. Jak tak czytam co piszecie to mam wrażenie że jesteście normalnymi dziewczynami. Jest tam oczywiście mocniejsze zrażenie do kolejnych związków ale wy (Korba,Shadow) podejmójecie kolejne próby, pracujecie. Naprawdę wygląda to z dystansu bardzo pozytywnie. Ale też mam zaburzenia więc wiem co czujecie. Ja w ogóle nie wchodzę w relacje nie tylko z kobietami. Mnie te relacje w jakiś sposób rozczarowują. Po jakimś czasie zrywam zaczynam nowe , wracam. Totalna beznadzieja.
  6. onyx

    Natręctwa myśli...

    Mam natrętne myśli, które powtarzam w kółko jak zacięta płyta już nie na widzę siebie nie mogę ze sobą wytrzymać, mam dosyć!!!. Wytwarzam w sobie potężne napięcie że potem muszę się napić żeby to z siebie zrzucić. Jak tego nie robić ? jak nie budować tego napięcia, a jak już to jak skutecznie odreagować bo jak się zchleje jest najlepiej bo i ciało i umysł mi odreagowuje. Sport pomaga ale nie na tyle żeby z tego zrezygnować. Do dupy z takim życiem. A jak wy sobie radzicie z natręctwem i napięciem ?????????
  7. Bo jesteście śmieszni z tymi waszymi lękami. Ja się leczę ponad 6 lat i widocznie za mało w dupę dostaliście że się tak czaicie albo po prostu nie macie tak naprawdę takiej potrzeby. Albo inaczej wasza potrzeba kontaktu jest na tyle mała a lęk na tyle duży że wolicie się nie spotykać, czyli dla mnie po prostu nie chcecie. Ja bym się chętnie spotkał ale w grupie. Żeby po prostu poznać ludzi takich jak ja. Pogadać jak Wam się żyje jak sobie radzicie. I nie chodzi mi o wzajemne umartwianie się, dołowanie etc. Ja 1/1 nie chcę się spotykać bo nie chcę nasiąkać czyimiś problemami. Bo moje to jest dla mnie już wieeelka góra lodowa. Jak byśmy się spotkali nikt nie będzie wieszał transparentu tu spotkali się psychole :), Tylko my będziemy o tym wiedzieć, a poza tym to nie nasza wina że jesteśmy chorzy i nie mam zamiaru się już z tym dłużej kryć. RAZEM RAŹNIEJ !!!
  8. onyx

    [Głogów] woj.dolnosląskie

    No i zaje..biście masz :), ja mam zab. osobowosci, zab. lękowo-dep., nerwicę natręctw, fajnie nie :). A wogóle kto Ci to rozpoznał ? A czym się zajmujesz zawodowo ? Masz kobietę ?
  9. Powiem Wam że niezłe z was cienkie bolki. Jak patrzę jak wy się zbieracie to szybciej zbierze się szczyt nato niż wy. Tragedia.
  10. onyx

    [Głogów] woj.dolnosląskie

    W ogóle to zaje-biście się cieszę że ktoś z Głogowa tu jest bo ja też jestem z G ale teraz mieszkam we Wrocławiu. Nie wiem co Ci jest ale z psychiatrami uważaj. To dobrzy ludzie tylko potrafią wiele spieprzyć. A Ty możesz im w tym pomóc, albo pomóc sobie. Generalnie trzymaj się swojego życia, nie wiem co robisz uczysz się czy pracujesz trzymaj się tego jak masztu na statku. Jak każą Ci wziąć prochy to je weź, jak nie ufasz psychiatrze to go zmień musisz mu wierzyć .Najlepszą terapią jest kompletne nie zajmowanie się terapią tzn zajmowanie się życiem codziennym. Aha z tego co wiem to w ogóle nie musisz iść do rodzinnego żeby Cię psychol przyjął. Od razu wal do niego . A jak nie znasz prywatnego to pewnie ten który leczy w przychodni też ma prywatnie więc można zadzwonić tam. Po za tym prochy jedz bo jak teraz nie weźmiesz to potem będziesz brał. Generalnie myśl nad swoją przypadłością tylko skup się na życiu. To tylko parę inf. jak byś się pytał wiesz :), od weterana tej wojny, pozdrowienia
  11. etien Wal śmiało, w końcu po to chyba jest to forum żeby sobie pomagać. I wydaje mi się, że lepiej żebyś to tu napisała niż w " Ofertach-psychologach" bo tam chyba nikt na to nie zwraca uwagi. Ja jestem z Wro i osobiście bym wolał mieć taka informację tutaj bo jestem z Wro i raczej nie będę jeździł do Krakowa czy Warszawy. A ty się etykietą nie martw, psycholodzy sobie poradzą jak coś tutaj napiszesz (inaczej się na nich nie nadają po prostu) a to forum jest przede wszystkim dla NAS. pozdrawiam
  12. onyx

    [Kraków]

    Czy ktoś może mi polecić dobrą terapię grupową w Krakowie lub okolicach ? Mój psychiatra nie potrafi mi podpowiedzieć. pozdrawiam
  13. No właśnie! we Wrocławiu nie lubią psycholi i zamykają wszystko co się da pewnie niedłu go wpadną na pomysł że jedynym rozwiązanie bo przecież szybkim i skutecznym jest Cykoln B. (Dla tych co nie pamiętają tym wykańczano żydów w obozach). Z tego co wiem to gdańską zamkęli a na Kraszewskiego mieli coś otworzyć albo to też tam przenieśli. Ale z tego co wiem to Gdańska nie miała dobrej sławy. Więc ja wogóle nie wiem gdzie my mamy się leczyć. W Krakowie jest chyba z 10 takich ośrodków a we Wrocławiu możemy pocałować się w d#pę. [Dodane po edycji:] Możecie polecić terapię grupową we Wrocławiu nie koniecznie codzienną może być też np raz dwa razy w tygodniu ? Pozdrawiam
  14. madseason: Dlaczego, w poście z 25 Stycznia (8str. forum) napisałaś, że "właśnie miałam drugą sesję" Czytałem twoje posty bo interesuje mnie terapia grupowa a ty opisywałaś co się z tobą działo podczas tej terapii więc uważnie śledziłem twoje posty i nie rozumiem czy ty zaczęłaś jeszcze jakąś inną terapię czy co? Jak byś mogła podsumować co dała Ci terapia grupowa. Co nowego wiesz jak się czujesz. Czy poprawiło się twoje życie po tej terapii? Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
  15. Witam! Czy ktoś z Was był na terapii na Oddziale Dziennym Nerwic we Wrocławiu. Słyszałem że jest tam terapia grupowa, ale słyszałem niewiele i sprzeczne opinie. Psychiatra mówił że ok a psycholog że nie. Jak Was czytam to nikt nie napisał jak było na takiej terapii albo jak jest, czy mu pomogła czy nie, co tam robił, jak się teraz czuje ? Czy to znaczy że nikt tam nie był ? Ja jestem po kilkuletniej terapii indywidualnej, która gó*wno dała bo nerwica mną szarpie jak chcę. Ja wiem że Wam jest nie przyjemnie to czytac ale tak jest. Jestem rozczarowany potrzebuję jakiejś pomocy, ale mam już dosyc terapeutów. Mam dosyc tego pieprzenia o terapii, koniec końców nic mi nie dała wróciłem do punktu wyjścia. Po roku sukcesów, trzy lata regresu. Tego się nie da znieśc !!!
×