Skocz do zawartości
Nerwica.com

samtos

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia samtos

  1. samtos

    depresja a wiara

    No to doszliśmy do porozumienia :) Cieszę się bardzo. Religia to chyba jeden z tych tematów na który nie ma sensu się spierać, bo każdy ma swoje racje i trudno drugą osobę do swoich przekonywać. Bezpieczniej jak dyskutują osoby o jednakowym wyznaniu, w przeciwnym razie może to doprowadzić do spięć :)
  2. samtos

    depresja a wiara

    Chyba się nigdy nie zrozumiemy :) Definicja ateizmu to niewiara w Boga/bogów, a nie niewiara w nic. Tak to słowo jest rozumiane na świecie, i tak określani są ludzie którzy zaprzeczają istnieniu Boga/bogów wyznawanych w innych religiach. Zgadzam się, że pewnie każdy w coś wierzy, ale proszę nie mylić ateizmu z niewiarą "absolutnie w nic". Mogę wierzyć w wiele rzeczy i jednocześnie być prawdziwym ateistą.
  3. samtos

    ALKOHOL vs ZNAJOMI

    Saci, rozumiem Cię doskonale. Ja wódki prawie wcale nie tykam, jeśli chodzi o piwo to czasem dla towarzystwa wypiję jedno lub dwa. Nie przepadam za brakiem kontroli nad samym sobą. Niby alkohol ułatwia nawiązywanie nowych znajomości, rozwiązuje język, pozwala zapomnieć, ale dla mnie to jest pójście na łatwiznę, a ja tak nie chcę, bo dla mnie jest to równoznaczne z porażką. Też mam na drugi dzień po troszkę większym piciu spore problemy, wizja zmarnowanego i przemęczonego dnia "po" nigdy mi się nie uśmiecha i skutecznie mnie odrzuca. Czasem brak mi asertywności i jednego kieliszka dla grzeczności na imieninach wypiję, ale na tym koniec :) Też od jakiegoś czasu ćwiczę i rzeczywiście masz rację nie chcąc przez to za bardzo pić. Moim zdaniem jedno piwo od czasu do czasu, albo kieliszek wina nikomu nie zaszkodzi, ale trzeba się tego trzymać, bo wiem po sobie, że później z jednego czy dwóch mimo dobrych chęci robi się pięć. Lepiej byś zrobił kończąc z nimi znajomość od razu niż powoli zabijał ją ciągłymi wymówkami, które mogą spowodować u nich myślenie: "on coś kombinuje, ukrywa", "pewnie nie chce się z nami spotykac" czy coś tego typu. Lepiej być szczerym. Takie moje zdanie.
  4. samtos

    depresja a wiara

    jasne, macie rację, każdy pewnie w coś wierzy, czy to w umysł, rozum, bogów, Boga, kosmitów czy cokolwiek innego Ale błędnym jest stwierdzenie, że ateistów nie ma, bo powtarzam, ateizm to pogląd że Bóg nie istnieje. Podkreślam - pogląd, a nie wiara. "Ateizm nie jest wiarą w brak Boga. Ateizm jest brakiem wiary w jakichkolwiek bogów." Ateizm to światopogląd, i opierając się na jego definicji mogę z pewnością stwierdzić, że ateistą jestem.
  5. samtos

    umysl czlowieka

    Ludzie są jak czarne pudełka, wrzucamy coś z jednej strony i obserwujemy co wypada z drugiej. Takie poznanie jest bardzo ograniczone i nie pozwala na pełne zrozumienie ludzkich zachowań. Wydaje mi się, że człowieka na pewno nie można poznać w pełni i do końca. Każda drobna rzecz ma na nas wpływ, każda sekunda życia modyfikuje nasz charakter, a jak opisać, jak zrozumieć coś co jest w ciągłej przemianie? Przecież nie potrafimy nawet samych siebie w pełni poznać.
  6. samtos

    depresja a wiara

    hmmm.. ale ateista nie zaprzecza wszystkiemu, uważa tylko że Bóg nie istnieje co znaczy wierzyć w rodzinę, w kogoś bliskiego? bo to już według mnie zupełnie inna sprawa, niewiele z religią mająca wspólnego
  7. samtos

    depresja a wiara

    dalilah ma rację, wiara bardzo pomaga, a wierzący mają pewnie łatwiej... Jestem ateistą z wyboru, i zazdroszczę wierzącym, że mają w kim pokładać nadzieję i że w najgorszych chwilach nie zostają sami. Wierzący posiadają ostatnią deskę ratunku w postaci Boga, której zawsze mogą się chwycić. Mogą podzielić się swoimi problemami i być pewnym że jest ktoś ponad tym wszystkim, ktoś kto rozumie dlaczego i po co. Mogą zrzucić część ciężaru ze swoich pleców. A ateiści? Cóż, tej deski nie mają. Niewiara to chyba najgorsze z wyjść, choć o wyborze tu chyba mówić nie można, jedni mają dar wiary inni nie. A ja jako ateista mogę wam powiedzieć, że niewiara utrudnia życie na wiele sposobów
×