ale wlasnie to jest to ze ja juz niechce zyc, a niewyzale sie lekarzowi czy komus bo jak powiedzialam o tym najwierniejszemu przyjacielowi
to powiedzial cytuje niewiem .niechce tak dluzej zyc. niema godziny a nawet minuty zebym nie przestala plakac az sie gotuje we mnie zlosc
jeszcze ta szkola doprawia mi nerwow. czy lekarz to dobre rozwiazanie , mam dopiero 21lat i sama niemoge sobie poradzic z nerwami
czemu musi byc taki ten swiat zaklamany co jest ze mna nietak inni ludzie sa szczesliwi moze mi potrzeba 2 osoby zeby moc dla niej zyc w czym tkwi moj problem ze chce umrzec ???? jeszcze takiej depresij niemialam jak teraz , niewiem co myslec co robic woec prosze was o pomoc