Skocz do zawartości
Nerwica.com

nothing_but_love

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nothing_but_love

  1. Tak rzeczywiście przyczyn jest wiele dla deprseji i mogą to być w dużej mierze nasi najbliżsi. Jednak tak długo jak będziemy wszystko na nich zwalać tak długo będą ciągle mieć moc nad nami. Wiadomo nie łatwo tak się z tym uporać, ale przyjęcie, że możemy przyjąć odpowiedzialność za nasz stan to dobry początek na niełatwej drodze, ale najbardziej wartościowej, bo chodzi o szczęście. Mam nadzieję, że nie brzmi to w stylu "weź się w garść", "dobra przejdzie Ci" lub "ludzie mają większe problemy" (choć to ostatnie w formie myślenia ze współczuciem nad tymi, którzy mają gorzej, może nas zdystansować do własnego cierpienia - są Ci, którzy nie mają co jeść, są dzieci gwałcone przez swoich rodziców itp. - jednak wiadomo, mamy prawo cierpieć i każdego problem jest ważny) Chodzi o to by wiedzieć, ze to co było należy do przeszłości było i już się nie odstanie, natomiast w tej chwili, my, wciąż mamy szanse by wszystko zmienić, wykreować na nowo. Wiem, że to nie jest łatwe, bo sam wciąż nieraz mam kłopoty by nie drążyć tego co było, nie dawać zbyt dużego wpływu innym na mnie, jednak to takie podejście to spory krok naprzód. No a poza tym to mogę polecić podjęcie się jakiejś psychoterapii. Jeśli Cię stać to dobra jest w takich problemach ponoć terapia Gestalt i jeśli jest gdzieś w pobliżu Ciebie, aczkowlwiek psychoanaliza dynamiczna też jest dobra (zazwyczaj może troche potrwać) czy inne bardziej powszechne. Kiedy się nic nie chce i w ogóle na stany depresyjne, powiązane z nimi lęki, to mimo że nic się nie chce, warto zaprzęgnąć całą siłe woli, czy jej resztki:) by zająć się jakimś rodzajem aktywności fizycznej. W moim przypadku nieźle sprawdza się siłownia 3 razy w tyg. po ok. 45 - 1 g (taka żeby się po prostu zmęczyć, troche też muskułów na sylwetce mieć, ale nie po to by być meganapakowanym - jak ktoś lubi to też ok), jakieś bieganie, basen, choć wydaje mi się, że ćwiczenia siłowe (mogą być zróżnicowane ćwiczenia z własnym ciałem + hantelki, jak ktoś nie chce wydawać na chodzenie na siłownie - sam tak najczęściej robię) mają tę zalętę, żę dają dość sporego boosta hormonom, wydziela się dużo endorfin, a takżę adrenalina dodająca pewności siebie. Oczywiście siłownia w lżejszej wersji także dla kobiet jest świetną sprawą. Oprócz psychoterapii, czegoś dla ciała, to także dla ducha najlepsza jest medytacja. Na ten temat najlepiej jest poczytać co i jak, w każdym razie spokój i pewnego typu radość jaki udaję się zrealizować w jej trakcie jest nieporównywalny do niczego. Co więcej dzięki systematycznej praktyce, medytacja zaczyna pokazywać swój wpływ także w codziennym życiu (bo o to chodzi). Najlepiej zacząć od 10 minut codziennie o dogodnej dla nas porze, kiedy jest mało elementów rozpraszających, czyli np. wieczorem. Jeśli się chce można tak długo medytować ile się chce:) W trakcie samej medytacji można skupić się na oddechu, na jakimś dobrym słowie powtarzanym na głos bądź w myślach, lub starać się utrzymywać czysty umysł, pozwalająć myślom przychodzić i odchodzić, patrzeć na nie jak nie na własne lub w ogóle po prostu akceptować wszystko co się dzieje w umyśle nie angażując się w to. Teksty o medytacjach są na www.logonia.org www.buddyzm.pl i gdziekolwiek się jeszcze znajdzie:) No a poza tym robić to co się lubi, a jak się nie ma na to siły, to robić, kiedy się w końcu te siły będzie miało:) (po tych sposobach o których pisałem, w końcu ta ochota przyjdzie:D) a poza tym pozwolić sobie na kryzysy związane z depresją, nie ma sensu się nimi obwiniać, bo tak tylko siły nabiorą, a poza tym są związane z nami, a najlepiej mieć siebie za przyjaciela, któremu chcemy pomóc:) Mam nadzieję, że trochę pomogłem i życzę powodzenia:D
  2. Szkoda że dopiero teraz znalazłem tę stronkę, ale mam nadzieję, że jeśli jesczze nie znalazłaś to przyda Ci się ta informacja. Psycholog z bardzo dobrym podejściem to Pani Kasia Pokropska która przyjmuje w, nie pamiętam dokładnie nazwy, w Ośrodku Pomocy Społecznej i Leczenia Uzależnień. To jest na ulicy Wojska :Polskiego bodajże. Nie mogę sprawdzić bo nie w Polsce obecnie, ale łatwo znależć idac przez tunel od strony centrum na Zatorze i to jest na tej ulicy na która tunel wychodzi (do ośrodka jakies 200 m, wejscie po schodkach, w budynku tym jest też fryzjer). Z tego co wiem, to teraz niestety mniej tam przyjmuje, bo tylko w pon. sr. czw. do godz. 11 (to jest za darmo), ale coś się może zmieniło. Poza tym może mają też drugiego psychologa w innych dniach i godzinach. A może coś się znowu zmieniło. W każdym razie polecam.
×