Skocz do zawartości
Nerwica.com

trawoolta

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia trawoolta

  1. Chciałbym opowiedzieć wam moją historię. Byłem tu na forum 3 lata. Czytałem i szukałem odpowiedzi "dlaczego ja" i "czy to napewno objaw nerwicy". W ostatnim czasie poczułem dużą ulgę i postanowiłem się z wami tym podzielić. Przez 3 lata próbowałem wszystkiego i przez ten czas 3 terapeutki obgryzły przy mnie paznokcie. Ale pewnego dnia spotkałem kolegę i gadka szmatka wyszło. że walczył z podobnymi objawami i zwalczył to suplementacją. Oczywiście mówiłem że biorę magnez, ale jak powiedziałem że biorę 3 tabletki dziennie to mnie wyśmiał. I zacząłem brać tak jak mi mówił magnez z wapniem w skali 1:2.Przez pierwszy tydzień po 600 mg magnezu a potem przez 3 tygodnie po 500 mg i oczywiście odpowiednia ilość wapnia. Nie pytajcie się mnie dlaczego tak. Po prostu kolega mi powiedział że tak muszę brać. A że byłem zdesperowany to słuchałem i brałem. I już po miesiącu poczułem naprawdę poprawę. Bóle głowy na chwilę przestawały znikać. Skończyły się wizyty na pogotowiu z napadami serca itp. Zresztą wszyscy to znacie. Nie była to rewelacja ale poczułem ulgę. Bywały godziny że zapominałem o chorobie. I wtedy udałem się do lekarza(kardiologa) przy okazji badania i opowiedziałem mu moją historię. Dowiedziałem się że badania krwi na magnez, to naprawdę tylko część prawdy o stanie organizmu. Badanie magnezu i wapnia we krwi daje obraz prawidłowości działania naszego organizmu. Nie daje natomiast informacji o tym, czy ilość tych pierwiastków w komórkach jest prawidłowa. Udałem się do dietetyka, gdyż chciałem się dowiedzieć jak to pouzupełniać. Tam dowiedziałem się, że najpierw muszę zrobić badania włosa i zobaczyć jaki jest stan minerałów w moim organizmie. Pani dietetyk pobrała ode mnie włosy i 235 zł i umówiliśmy się za 4 tygodnie. Wyniki jakie mi pokazała zszokowały mnie mocno. Po 2 miesiącach od pierwszej dawki magnezu mój organizm miał go 7 mg na normę 25 mg. O innych pierwiastkach nie wspomnę. Ogólnie wszystkich najważniejszych przy dolegliwościach depresyjno-nerwicowych za mało albo w nie odpowiednich proporcjach. Pani dietetyk napisała mi odpowiednią dietę i przekazała tabelę suplementacyjną na 6 miesięcy! I tak biorę magnez 560 mg dziennie wapń 900 mg, witamina c 200 mg,witaminy B,cynk,żelazo,kwasy nasycone,chrom. Do tego dieta zawierająca 20-30 surowców, które nauczyłem się wprowadzać do posiłków i 20 minut jazdy na rowerze co 3 dni. Jestem już po 5 miesiącach i wracam do zdrowia. Za miesiąc mam powtórne badania i program dietetyczno-suplementacyjny zostanie mi zmieniony do aktualnego wyniku. Na koniec powiem wam jak wracałem do zdrowia. Przez 2 tygodnie żadnej poprawy. Po miesiącu widoczne efekty, ale bez rewelacji. Po 3 miesiącach połowa objawów ustąpiła. Po 7 miesiącach od pierwszej tabletki 90 procent objawów ustąpiło. Mam dni że zapomniałem o nerwicy. Ważne jest także jakich suplementów używamy. Magnez z biedronki jest tani i w dużej dawce 200 mg, ale nikt nie wie jaka ilość tego magnezu zostanie przez nas organizm przyswojona. Dlatego proponuję magnez i wapń na początku kupić naturalny. Naprawdę nie jduża różnica i być może pierwsze efekty przyjdą szybciej. A jak już będą to wydacie każdą kasę na lepsze suplementy.Wiem to z autopsji. Wiem że nerwice i depresje to nie tylko objaw braku minerałów. Ale wydaje mi się że w moim przypadku brak ich nie pozwalał mi na zwalczenie tego stanu. Mam nadzieję że tym postem uda się komuś pomóc.......a nóż.....
  2. Halo obudzcie się.Nie dawajcie sie objawom.Widzę że dominują w waszych wypowiedziach.Musimy to zmienić.Od dziś razem walczymy z tą chorobą i nie dam abyście tu pisali o objawach.One nie znikną jeśli będziemy o nich pisać i na nich się skupiać. Proponuje abyśmy zaczeli od oszukiwania swoich myśli.To mi naprawdę pomaga i daje lepsze samopoczucie.A wiec na każdą myśl o objawach która pojawia się w waszej głowie szukajcie dobrego rozwiązania.Mi np.dziś nerwica napędziła serce i ciśnienie ze poleciała mi krew z nosa. OD razu pojawił się lęk ale moje myśli skupiły się na tym ze to jednak dobry objaw gdyż chroni mnie przed wysokim ciśnieniem i w ten sposób organizm reguluje sobie sam.Zrobiłem trening schultza i czuję się jak nowonarodzony.Co o tym myślicie.Przyłączacie sie?
  3. Ja zazdroszczę wam że wasze organizmy tolerują alkohol.Mój toleruje jak piję ale na kaca mam wrażenie że umieram.Straszne to jest.Także pijam alkohol okazjonalnie i w małych ilościach.Ale powiem szczerze że bardzo chciałbym potargać się do samego rana w jakimś pubie.
  4. Moja nerwica zaczęła dawać oznaki na początku 20-go roku życia.Jednak oznaki były bardzo rzadkie i praktycznie nie powiązywałem ich z ta chorobą.Koło 28 roku zaczął się prawdziwy koszmar.Ataki paniki plus ogromny strach przed śmiercią.Podjąłem leczenie farmakologiczne i psychoterapię.Udało mi się wygrać z lękiem przed wychodzeniem z domu i w 90 procentach ograniczyć ataki.Nerwica męczy mnie do dzisiaj,czasami mocniej a czasami odpuszcza.Ciągle co jakiś czas odwiedzam jakiegoś doktora gdyż mój mozg z każdym nowym objawem szuka choroby i nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć dopóki doktor mi nie powie że jest ok.I tak do następnego objawu.Aktualnie próbuje się dostać na psychoterapię do instytutu eriksonowskiego w Poznaniu.Zmieniam terapeutę aby poznać inne podejście na moje życie.Czytam o DDA gdyż wydaje mi się że to jest przyczyną moich problemów. I codziennie rano mam nadzieję że to już ostatni dzień z chorobą.Ważne że jest nadzieja...a czasami jej brakowało.Bardzo bliska droga z nerwicy do depresji...
  5. Mam 30 lat.Od 5 lat z nerwicą lękową.Często czytam forum ale jakoś nigdy nie miałem ochoty pisać.Teraz to się zmieniło.Chyba dojrzałem do tej choroby.Jestem ze szczecinka.Może ktoś z okolic walczy z tą chorobą?
×