witam. trafilam tu przypadkiem. nie wiem jak sobie poradzic,
od kilku lat mam problem z samotnym przebywaniem w domu. boje sie . jestem wtedy podenerwowana , czasem wpadam w histerie-rzadko,bo juz nie nocuje sama. zawsze staram sie do kogos isc albo zaprosic do siebie.trudno mi okreslic czego sie boje-wiem ze zabrzmi to glupio ale wydaje mi sie ze boje sie duchow ,zjaw,jednym slowem postaci ktore moga "wyjsc z szafy".nie wiem jak sobie z tym radzic. zapalenie swiatla nic nie daje.jest to dosc uciazliwe,chcialabym sie usamodzielnic a ten problem skutecznie oddala mnie od decyzji o wlasnym mieszkaniu.
jestem z lodzi-czy orientujecie sie kto w ramach nfz moglby mi pomoc?