Jestem w szoku. We środę stało się coś, czego NIGDY się nie spodziewałam. Czekałam na przystanku na autobus a parę godzin później ocknęłam się w szpitalu. Nie wiem, co się stało ani jak się tam znalazłam. Nie pamiętam ani sekundy. Badania wyszły dobre, więc dzisiaj mnie wypisali. Ale...dowiedziałam się, że najprawdopodobniej za taki stan odpowiedzialna jest za duża dawka leków antydepresyjnych! Przyjmuję velaxine 150, spamilan 10 i okazyjnie zolsana 0,01. Nie wiem, co o tym myśleć. Przeraża mnie, że coś takiego miało miejsce i może się kiedyś powtórzyć...