Skocz do zawartości
Nerwica.com

Melon35

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Melon35

  1. Melon35

    Życie po szpitalu

    Świetnie że się dobrze czujesz,tylko nie kończ na szpitalu,znajdz,dobrego psychologa,jeśli nie masz.Pozdro!
  2. Witajcie ja też jestem tutaj nowym użytkownikiem.Mam prawie tak samo jak wy tylko pewnie troszkę trudniej,ponieważ mieszkam za granicą.Mam jeszcze problemy z porozumiewaniem się,ale daję radę,i się niepoddaję.Uczęszczam co tydzień regularnie na psychoterapię,mamy tutaj na szczęście polską poradnię.Niepoddaję się,wiecie dlaczego?Bo życie trwa nadal, a ja chcę żyć.NORMALNIE!Namawiam was bardzo do tego żebyście się niepoddawali,i niepoddawały.Róbcie wszystko aby uzyskać pomoć u psychologa,lub psychiatry.WARTO.Cieszę się bardzo że znalazłem wasze forum.Mam nadzieję że się na mnie nikt nieobraził.Ja także zamknąłem sie w swoich ścianach,odwróciłem się od znajomych i przyjaciół.I wiecie co Żle mi jest żyć w samotności.Kobietę z Naszym synkiem też opóściłem,i to był mój największy błąd w życiu.Zostawiłem ją bo stałem się dla niej Ogromnym Ciężarem.Tak to odczówałem,lecz jak jest na prawdę?Może już nigdy się o tym nie dowiem.Mam kąkretną załamę,ale wyjdę z tego bo chcę żyć i mnieć znajomych i przyjaciół.Bynajmniej tych pierwszych,bo o tych drugich bardzo Ciężko jest tutaj.Pozdrowienia dla wszystkich Melon.Trzymajcie się i walczcie o siebie:)
  3. Melon35

    Życie po szpitalu

    Witam Majstra serdecznie.Mam poglądy podobne do twoich,i równierz leżałem na oddziale,tyle że za granicą.Tutaj jest o wiele ciężej jak w polsce(mi było),a to z racji bariery językowej.Ja przy swojej depresji,nie miałem problemu z tym czy się znajomi odemnie odwrócą,niestety to ja pierwszy to zrobiłem,nawet odsunęlem się od swojej kobiety.Owszem jest mi ciężko z tym żyć,bo co ja narobiłem.Lecz przynajmniej znalazłem pomoc u polskiego psychologa tutaj na miejscu i teraz jestem już pewien że wyjdę z tego.Szkoda wielka bo z tą kobietą mam Dziecko,SYNKA,lecz jej i tak tutaj już nie ma.Mój problem Ciągnie się za mną od najmłodszych lat.Piszę z nadzieją poznania tutaj na forum kogoś kto potrafiłby mnie,a ja jego wesprzeć.Jeszcze raz pozdrawiam Melon:)
×