Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ania_1988

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ania_1988

  1. Właśnie zastanawia mnie dlaczego to się nasila w kontakcie z bliskimi?? U obcych mnie to tak nie denerwuje, ale jak zaczynam przebywać dłużej z tą osobą, to problem się pojawia?? Czy ktoś wie dlaczego tak jest?? To jest jakaś Fobia, natręctwo?? Myślicie, że wizyta u psychologa by coś dała?? [Dodane po edycji:] Niestety tak jest że swojego się nie widzi
  2. Nie boję się, ani nie brzydzę się ludźmi. Ogólnie denerwują mnie wszelkie dziwne dźwięki wydawane ustami. Np gwizdanie też mnie wkurza, ale nie objawia się to tak agresywnie jak mlaskanie czy chrapanie. Czytając to forum widzę, że ludzie mają różne natręctwa i widzę, że nie jestem tu sama. Jednak w moim otoczeniu nie ma nikogo, kto by miał podobny problem. W domu zrobiła się nie przyjemna atmosfera, głównie jeśli chodzi o tatę. Jak słyszę że szykuje sobie jedzenie to już się denerwuję. Trzaskam drzwiami itp. Kiedyś zrobił straszną awanturę, o to że się czepiam do tego jak on je, że nie można spokojnie zjeść w domu. Od tamtej pory zaczęłam go unikać i prawie z nim nie rozmawiam. I z tego powodu złapałam doła, że przez taka głupote popsułam relacje z tatą. Boję się że przez tą dolegliwość popsuję też relacje z chłopakiem.
  3. Z tym co wymieniłeś nie ma problemów. Normalnie chodzę do kina, do sklepu. Szczerze mówiąc to nie rozumiem dlaczego o to pytasz?? [Dodane po edycji:] Zauważyłam też, że jeśli chodzi o to mlaskanie to tak bardzo mi to nie przeszkadza u osób obcych, których nie znam. Np jak ktoś jedzie w pociągu. Problem pojawia się w kontakcie z najbliższymi, albo z osobami, z którymi często przebywam np w szkole czy w pracy. Nie wiem jaki to ma związek ale tak zauważyłam.
  4. Nie wiem co się ze mną dzieje. Strasznie denerwuje mnie jak ktoś mlaska, siorbie, ćlamka, cmoka mówi z pełnymi ustami itp. Doprowadza mnie to do szału. Nie panuje nad tym, choć się staram. To jest silniejsze ode mnie. Jak słyszę że ktoś mlaska przy jedzeniu to wszystko się we mnie trzęsie, denerwuję się, robię się nieprzyjemna. Próbuję delikatnie zwrócić komuś uwagę, żeby tak nie robił, ale ostatnio zdarza mi się na kogoś nawrzeszczeć albo wybucham płaczem. To stało się nie do zniesienia. Kiedyś lubiłam zjeść z chłopakiem kolację, a teraz tego unikam, bo psuję każdy miły wieczór przez tą moją przypadłość. Nie jadam posiłków z rodzina. Stresuję się np przed wigilią czy imieninami jak trzeba wspólnie zjeść kolacje. To jest nienormalne. Wstydzę się tego, i nikt mnie nie rozumie. Nie ma się nawet do kogo zwrócić z tym problemem. A ostatnio objawy się nasiliły Drugi mój problem to chrapanie. Również wpadam w panikę jak słyszę, że ktoś chrapie. Płaczę, potrafię kogoś wyzwać , za to że chrapie, choć to nie jego wina. Ale nie potrafię nad tym panować. Tyle, że z problemem chrapania pomagają mi stopery do uszu. Ale też nie jest to normalne. tego również się wstydzę. Od jakichś 3 miesięcy miałam problem z drgającą powieką. Miałam robione badania, wszystko w normie, więc lekarz wykluczył niedobory wit. Stwierdził, że to nerwy, dał tabletki uspokajające, pomogły na krótko ale problem powraca. Zwłaszcza gdy się denerwuję. Być może ma to jakiś związek z moimi "fobiami " . Może z moimi nerwami jest coś nie tak. Nie wiem co mi jest.
×