Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic_nie_warta

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nic_nie_warta

  1. Za pół godziny mam wizytę, i szczerze mówiąc, już zaczynam się bać, aż mnie brzuch rozbolał :/ wieczorem nie wqiem, czy na internecie będę, ale jak tylko wejdę, to napiszę, co mnie oświec iło po wizycie.
  2. Witsam, jeśli chodzi o Jego siostrę, to Ona miewała okresy, że nawet się ze mną dogadywała, tylko z jakiegoś powodu od jakiegoś czasu nie znosi mnie, jak wchodze do pomieszczenia, w którym ona jest, to ona natychmiast sie ulatnia, potem słysze, jak do matki truje jak bardzo mnie nienawidzi.... Nie twierdzę, że jestem samodzielna, i pewnie jeszcze długo nie bede. A co do zwracania uwagi, że może to przez to, że chce mi pokazać że mam coś się do domu dokładać... Jak tylko mam pieniądze,czyli jak dostanę wypłatę, to zawsze coś im tam dam, i nie jest to małą suma tylko kwestia ok 300 zł/miesiąc. Pozatym, płacę im rachunek za prąd (raz na dwa miesiące ok. 200zł).
  3. ehh dziewcxzyny macie racje maminsynek to najlepsze określenie. najlepszy przykład - sprzed dosłownie kwadransa. Siedzimy sobie w pokoju, a tu nag;le jego stara wparowała do pokoju i gada, że mam swoje rzeczy wyprać. No tgo dla świetego pokoju poszłam wyrprać to co sobie zostawiłam. czyli jedne majteczKi córki. Po tym wylałam wode z wanienki, i wróciłam do pokoju. Za chwuile oczywiście stara leci do łazienki sprawdzić, czy to zrobilam. i wiecie co? przylazła do pokoju i mi zaczeła chrzanić, że czemu nie wyprsałam sobie spodni, że ona niedlugo nie bedzie miała z czego placic etc etc oczywiscie swoim żałosnym tonem głosu, no i co? Synuś sie na mnie obraził oczywiścioe i piep[rzy, że czwemu tego nei zrobilam i oczywiscie obrażony nie mniej niż matka.... Ehh i on mowi ze maminsynkiem nie jest, najwyraźniej nei wie, co to znaczy [Dodane po edycji:] Już mu przeszło eeee aole i tak postanowiłam, że u rodziców zostane tydzień dłużej, zamiast 3 styczna, wrocimy z córcią dxziesiątegio
  4. Witam :) JA uczę się i pracuję w Poznaniu :)
  5. nic_nie_warta

    zadajesz pytanie

    piwnica zimmny prysznic czy gorąca kąpiel?
  6. Tak sobie czytam wasze odpowiedzi i doszłam do wniosku, że najlepszy moment na taki test jest teraz, gdyż na święta mieliśmy wyjechać razem do moich rodzicow.On się waha i czuje w tym duży wpływ jego matki i siostry, i może przestrane walczyc o ten wspolny wyjazd do rodzicow, i zobacze co wtedy się stanie. Jak On pojedzie, to ok, jak nie pojedzie od razu tylko dojedzie np w drugi dzien swiat lub nawet dzień po świętach - też ok, jak nie dojedzie wogole - to zostane dłużej u rodziców. Ale obawiam sie że jak wyjdzie ta trzecia opcja, to że matka lub siostra moga tak organizowac czas, zeby po jego powrocie z zajec do domu, zajmowaly mu czas, zeby nie mial czasu sie ze mna skontaktowac. Ale oby tak nie było. Kurcze, ale gdyby mu wogole nie zależało, to czy bym tu wogle była? mieszkałą u nich? Może tylko dzieki jego "potajemnemu" wstawianiu sie za mna jeszczew tu mieszkam? Ale nie wiem, czy to nie jest naiwne myslenie.
  7. Dzięki, to troche mocne słowa, co piszecie, ale widzę, że dużo w nich racji, co jest z jednej strony dośc ciężkie do przyjęcia, ale chyba jednak prawdziwe. Mam nadzieje, że ten psycholog mi pomoże siie od niego psychicznie uwolnić. Bo sama nie potrafię, i mówię to z pełną świadomością. Bo neistety jestem jedną z tych, co jest psychicznie uzależniona od swojego faceta.
  8. Nick tak dalam, jaki dałam, bo w wiekszosci czasu sie tak czuje - beznadziejna, nic nie warta, nic nie umiejaca.... W tej chwili troche mi lepiej, bo chwilowo jest spokojnie, ale ja i tak wiem, ze pewnei po poludniu, jak on wroci do domu, to cos sobie znowu wymyśli i znowu bedzie źle To dziwne,m ale kiedy on chce.... no wiecie czego zrezszta, to ja sie zawsze na to nabieram, tzn na to, ze jest wtedy mily, i ide z nim do łóżka, a nastepnego dnia jest jeszcze bardziej chamski niz zwykle. Nie wiem, czemu tak sie dzieje, ale ja mu wczoraj przez telefon wykrzyczalam, ze skoro matki woli sluchac bardziej niz mnie, to niech sie do mnie wogle nie odzywa. I wiecie co? przez dwie gdziny milczał. Chyba mu bylo glupio. A inna sprawa. On sobie lubi za mnioe decydowac zanim cokolwiek zaczne robic. Np po świętach bede przedluzac umowe z Plusem, bo juz wszystkie wymagane doladowania zrobilam, a co za tym idzie, bede brala nowy telefon. I moj szanowny facet sobie wymyslil, ze wezme jak najlepszy. Ale nie myslcie sobie, ze on chce zebym ja miala telefon! Powiedzial, ze jak ten telefon wezme, to że go od razu na allegro sprzedam, i sobie kupie inny, o gorszych paramettrach, ale bedzie kasa... Rozumiecie już? On chcialby siwe do tej kasy dobrać! Może popadam juz w jakąś paranoję, bo może troche mam przesadnie złe myśli, ale już tyle z nim przeszłam, że nie potrafie myslec inaczej. Jak sie jest z kims, kto jest po probie samobojczej, pobycie 3-miesiecznym w psychiatryku, kuracji antydepresantami i ciezka depresja, to lekko nie est. Te rzeczy przeszedl, zanim mnie poznal. POonoc, jak sie dopiero niedawno od jego kumpla z liceum dowiedzialam, te wszystkie rzeczy to byly przez sytuace rodzinna, nadopiekuncza matka, brak zainteresowania ze strony ojca, siostra-egoistka, ktora krzyczy jak cos sie jej nie podoba.... Dużo bym mogla o tym piosac, bo jest o czym, ale kurcze.... W tym momencie to jakbysacie sie czuli, gdybyscie mieli mlodsze rodzenstwo, i gdyby wasza matka wszystkie pieniadze wydawala na tą mlodsza siostre, a wam prawie nic nie dawala czy nie kupywala, a narzekala, że na jedzenie nie ma? Matka mojego chlopaka kupuje jego siostrze same drogie rzeczy, w markowych sklepach, i drogie kosmetyki, a narzeka, że w lodowce nigdy nic nie ma! No ale i tak powtatrzam, to że on mial i ma takie przezycia, ze matka i siostra nim pomiataja, chyba go nie upowaznia do tego, zeby sie na mnie wyzywal za stres, ktory przez matke przezywa, no i przez siostre. Ale ten idiota nie rozumie, ze gdybysmy sie wyprowadzili do chocby wnajeten kawalerki, to by moze byl jakis spokoj. Ale ja mma po prostu dosc takiego niezdecydwania i dlatego te ciosy, jakie z jego stronyotrzymuje, tak bardzo mnie rania. Tym bardziej, że on jest moja pierwsza miloscia, taka powazna, nie gówniarska, z jego strony est tak samo, jestesmy ze soba zwiazani dosyc dziwnymi emocjami, bo niby ciagle sie żremy, ale jakos nie mozwemy sie rozstac. Jesltesmy dla siebie pierwszymi partnerami łóżkowymi, mże to dlatego? Rety nie chce juz sie rozpisywac, bo zaraz sobie pewnie pomyślicie, że ja jakas niezdecydwana jestem, lub ze nie wiem sama co pisze. A ja Wiem, co czuje, że go kocham, ale z drugiej strony nie wiem, czy on sie kiedykolwiek zmieni. Wszystko mnie drażni, codziennie mi sie reced trzesa. Nawet jak on sobie zazartuje tylko ze mnie, tak sympatycznie nawet i flirciarsko, to mi sie od razu zaczynaja rece trzasc i zaczynam plakac, i dluzsza chwile sie nie moge uspokoic. Nie wiem, nie wiem już nic. Głupia jestem chyba troce, skoro sama nie potrafie podjac decyzji, że sie wyprowadzam i juz, moze by sie wtedy cos w nim obudzilo i zaczal walczyc o to zebym o nim zle nie myslala.... Prosze tylko o jedno - nie myslcie o mnie niewiadomo czego. Może troche nieskladnie pisze, i czasami niezrozumiale. Ale sie denerwuje. NA innym forum o podobnej tematyce też sie kiedys wypowiadalam, ale oni zamiast mi c os doradzic, to mnie zwyxzywali jeszcze, ze pisze im o pierdolach. przepraszam ze marudze o sobie [Dodane po edycji:] PS. No chyba, że on ma takie wahania nastroju, bo jego "kochana" matka i "jeszcze bardfziej kochana" siostra go nastawiaja przeciwko mnie?...
  9. Właśnie sie dzisiaj zapisałam do psychologsa, do ktorego chodzilam w tym roku zanim przerwałam.... NFZ, bo na prywatnego mnie nie stać, ale ide w najbliższy wtorek......
  10. nic_nie_warta

    Skojarzenia

    cos czego nie chce miec - brak radosci w spojrzeniu wlasnego dziecka
  11. tyle że mi ciezko cokolwiek zrobic, bo od razu kielkuje sie we mnie myśl, że i tak pewnie mi się nic nie uda, bo i tak cos nie wyjdzie i wogle masakra jednym słowem Mała widzi, jak się kłócimy, niby on zaczyna, ale pod koniec to ja zaczynam myslec, że wina byłsa tylko i wylacznie po mojej stronie tak doskonale kieruje on rozmowę Kiedyś taki nie był, zawsze było fajnie, kochaliśmy się, dziecko sie urodzilo ale od czasu jak sie do jego roczicow przenieslismy, bo on z moja matka mieli na pieńku, to sie zaczelo cos psuć No wiadomo, kazdy na saoim, ale to co sie ostatnio dzieje to juz przxesada, ja takie nerwy przechodze ostatnio, ze czasem czuje, ze mi wszystko jedno, czy sie rozstaniemy czy nie, a za chwile czuje strach przed rozstaniem, a najgorsze jest to, ze przy nawet najmnijeszej dawce stresu, boli mnie żoładek i jego okolice Jakis czas temu stwioerdzila jego siostra, ze nie bede dostawala obiadow, bo sie nie dokladam jej do kupywania pierdół, i przez parenascie dni nie jadlam nic cieplego, a on mowil, ze to moja wina, skoro sie do domu nie dokladam!!!! Nagle, jak dostalam wyplate z ulotek, gdzie przezs dwa miesiace pracowalam, to cos tam im do domu dalam, i nagle obiad dla mnie sie znalazl!!! Ale do tej pory czuje strach przed tym, ze moge ovbiadu nie dosytac, dlateg jakos tak szybko zjadam, zeby mi nikt nie przyszedl i nie powiedzial, ze mam nie jest, bo nie mam prawa Jego siosttra jest takim motorem napedowym nagoinki przweciwko mnie ale jakos nikt nie jest w stanie sie jej przeciwstawic, no moze jej ojciec, ale on jako jedyny w rodzinie jest po mojej stronie, i tez jest pomiatany przez wszystkich domownikow Przepraszam, ale znowu zaczely mi sie trece trząść, wiec za literowki przepraszam...
  12. Ostatnio mam nieustaniie takie nieciekawe mysli, że moze lepiej by było, gdyby mnie nie było, bo przeze mnie sa tylko problemy. Najgorsze, że czasem mam takiego doła, że przy córci mówię, że może lepiej, żeby mamy nie było, toby miała lepiej?.... Wtedy płacze, a Ona, biedaczka, nie wiem, co zrobic, patrzy takim smutnym wzrokiem, ale mnie przytula... Chociaz nie zawsze mi humor poprawi
  13. nic_nie_warta

    Skojarzenia

    zauroczenie-cos po czym zostaje tylko cierpienie
  14. Wiesz, niby jest szansa tzn, jakiś dom samotnej matki czy podobne instytucje, i się nawet zastanawiałam nad tym, ale kolejny problem to to, że ja tutaj zameldowana nie jestem i nie wiem, czy np gdybym dostała szanse mieszkania w domu samotnej matki np w Poznaniu, to czy z racji tego, że mam zameldowanie w innym województwie, czy by mnie chcieli przyjąć tutaj, czy nie musiałabym sie przemeldować? Chociaż faktycznie, czasami myślę, że nawet lepiej byłoby mieszkać pod mostem... Ehh.... pomyśleć, że nie tak dawno, jak w kwietniu, mieliśmy chodzić razem do psychologa, ale On ciagle siuę wykręcała, a ja w końcu też przestałam chodzić, bo uznałam, że skoro ciągle mam sie jak glupia tlumaczyc, czemu Gio nie ma, skoro lekarz kazał nam razem przyjść... Może to był błąd, że przestałam chodzić [Dodane po edycji:] A ile razy mu o tym nie mówiłam,... Gdy tylko zaczynam mówić, ze powinien ze mna i dzieckiem siedzieć, a nie ze swoja matka i siostra M jak Miłość oglądać, to On sie jeszcze głupio pyta, czemu mu przeszkadzam, że to jego życie i ja mu nie bede o niczytm decydowac, ale na sam argument o tym ze dziecko jest w tej chwli najważniejsze, wogole nie reaguje, tak jakby problemyu nie było, bo w tej chwili wazniejszy jest serial z mamusia, niz prosba dziecka, zeby tata bajke poczytał! Chociaz z drugiej strony, jak jest sam w domu, to sie małą potrafi zająć, ale np jak jest sytuacja, że ja jestem cały dzien w pracy, wracam padnieta, a On cały dzien na zajeciach, wraca siada przed kompa, zero kontaktów z dzieckiem, i jesazcze ma doi mnie pretensje, że ja mu dupe zawracam! i że narzekam, jaka to ja jestem zmeczona, skoro nie jestem! A on to niby moze narzekac, ze go zaboli kolano, bo za dlugo siedzial na krzesle! I MA pretensje, ze on musi oidpoczac ( to po co siedzi przed kompem), i ze ja sie zajmuje opieprzaniem go zamiast opieka nad dzieckiem!
  15. W tym rzecz że moja sytuacja jest nieco nieciekawa, gdyż mieszkam 300 km od moich rodziców, tutaj pod Poznaniem mam pracę i wspaniałych znajomych, no i się tu uczę, i nie bardzo jest mi na reke wrocic do rodzicow, bo to jest tak jakbym sie cofneła X lat wstecz - rodzice mieszkają w małym miasteczku przy granicy, gdzie prawie nic sie nie dzieje.. jestem w kropce, mała jak zasypiała to strasznie płakała, wogle, Ona jest strasznioe nerwowa, i boje sie o Nią, chociaż czasami zdarza mi sie przy niej stracic cierpliwość i krzyknąc . Mam wyrzuty sumienia, że jestem złą matką bo nie potrafię jej zapewnić spokojku, jak sama mam nerwy, dlatego coraz czesciej biorę ją do Poznania, i z moją kumpelą spedzamy wspólnie czas ja głupia mam nadziweje ze to sie moze jeszcze odmieni, ale On w kwestisach spornych zawsze bez wyjatku bierze strone matki i najlepsze, ze on, jego matka i siostra razem twierdzą, że jak sie beda z moich wad wyśmiewać (tzn nerwowość, zazdrość, lęki, niepokój) to że ja sie tych wad pozbede!!! Mi sie wydaje ze to odnosi skutek odwrotny do zamierzonego
  16. Witam, Jestem w dość trudnej sytuacji. Mieszkam z chłopakiem i jego rodszicami i soistrą i nasza coreczka dwu i półletnią. Jego siostra gle mnie poniża, nawet teraz, napisalam do niego smsa, a ona na cały głos do niego mowi, ze kochanka do niego napisala specjalni po to zebym ja uslyszala i to co ona powiedziala przelało czare goryczy. On był tam z nimi w pokoju i nawet ani slowa nie powiedzial w mojej obroniwe, ani milego slowa nie powiedział jak przyszedl do mnie do pokoju, a dziecko po pol godziny spedzonej w szanownym gronie moj faxcet jego siostra i jego mata na moj widok reaguje placzem i krzykiem! przepraszam jesli pisze nieskladnie, ale doslownie rece mi sie trzesa i łzy na klawiature spadaja.. Zołądek mnie z nerwów boli i soie cala trzese rycze! nie mam juz sil do zycia w dodatku mielismy razem jechac na swieta tylko nagle on mi dzisiaj powiedzIal ze nie pojedzie. pewnie mamusia i siostrea mu xzabronbily mam godyc zycia mam dosyc wszystkiehgo!!!!!!!!!!!!!!
×