Skocz do zawartości
Nerwica.com

Joaska2626

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joaska2626

  1. Juz sie zapisalam na taka psychoterapie online i czekam na odpowiedz jak cos to sie odezwe. dzieki za wsparcie [Dodane po edycji:] Czesc Wam Znowu u mnie jakies zmiany. Niestety niedobre:(( Wczoraj mialam kolejny atak. Ale mowie wam myslalam ze tym razem to juz koniec tak mnie bolalo w klatce ze szok. Dzisiaj tez mnie troche boli ale staram sie o tym nie myslec. Jeszcze do tego mamy okropna sytuacje w pracy bo chca nas zwalniac wszystko sie wali mi na glowe Jescze nie dostalam urlopu na swieta i utknelam tu sama z mezem w Anglii. Juz chce zeby ten okropny rok sie skonczyl. MAM DOSC
  2. na pewno sie o to postaram nie dam sie zjesc nerwicy. chce byc znow szczesliwa jak kiedys:)
  3. Ja wlasnie juz tak probowalam ale jaka jest wiarygodnosc ze po drugiej stronie sa naprawde psycholodzy? Wierzycie ze tak jest? A moze siedzi jakis gowniarz i sie z nas nabija. sama juz nie wiem a do Polski dopiero za rok moze wytrzzymam:((
  4. Dzieki za wasze rady problem w tym ze to wszystko jest w Londynie i za jedna wizyte lacznie z dojazdem zaplacilabym ponad 150 funtow. A wczoraj wiecie co zrobilam poszlam do kina na film Zmierzch zawsze strasznie balam sie kina wczoraj tak walczylam z nerwica ze czasami nie moglam sie skupic na filmie ale wrazenie po filmie bylo boskie. czulam sie taka lekka i wolna jakbym na nowo sie narodzila. Dzisiaj jest troche lepiej ale zobaczymy na jak dlugo.
  5. Tak latwo powiedziec jak mieszkam w Anglii i to jeszcze z 3 godz drogi od Londynu gdzie moge znalezc polskiego terapeute. Jeszcze maja takie ceny ze szok. Tu w Anglii lekarze sa inni nie pytaja czy na cos kiedys chorowales tylko od razu wala ci takie leki po ktorych mozesz wykitowac. Nie ma co na nich liczcyc. Dlatego nie wiem sama co robic:((
  6. Zdecydowalam sie napisac bo sama chyba juz nie daje rady. Nawet nie wiem od czego zaczac. Moze zaczne od tego ze pochodze z rodziny z problemami alkoholowymi. W domu zawsze goscil alkohol juz jak bylam malym dzieckiem byly awantury ktore najpierw powodowal moj ojciec a pozniej dolaczyla sie mama. Bylo mi bardzo ciezko ale zawsze mialam gdzie uciec nigdy nie stanelam problemowi na przeciw nigdy nie porozmawialam szczerze z rodzicami zawsze zylam w strachu. Uciekalam do mojego terazniejszego meza. U niego w domu widzialam i odczuwalam spokoj ducha. Po paru latach bycia para wzielismy slub i wyjechalismy do Anglii gdzie nadal jestesmy. Tu zaczeky sie jeszce wieksze problemy. Na poczatku bylo cudownie chociaz bylo nam ciezko. W tamtym roku zaszlam w ciaze ale po 3 miesiacach poronilam. I wtedy jakby cos we mnie peklo. Stracilam cala energie i sile a zawsze bylam twarda. Zaczelo sie od tego ze mialam dziwne objawy typu zawroty glowy gdy wychodzilam na dwor lub wchodzialm do wiekszego pomieszczenia i ogolny niepokoj. POjechalam do Polski i oblecialam wsyzstkich lekarzy zrobilam wszystkie badania. Pewna pani neurolog swterdzial po prostu ze jest to nerwica lekowa. Przerazilo mnie to bo moja mama bardzo dlugo na to sie leczyla i nie byl to latwy okres dla nas wszystkich. Na objawy nie musialam dlugo czekac. Juz pare dni pozniej dostalam takiego ataku nerwicy ze myslalam ze umre. Panikowalam bolala mnie glowa uszy serce nie moglam oddychac. zazylam tabletki uspokajajace i wypilam melise i troche mi przeszlo ale te ataki pojawialy sie coraz czesciej. Po okolo roku z nerwica po prostu o niej zapomnialam i moglam znow byc szczesliwa. Ale teraz znow sie zaczelo. Boli mnie lewa reka latam co chwile do lekarzy tlumaczac ze na pewno to serce i bede miala zawal. Nie moge spac w nocy i sprawdzam co chwile czy oddycham. Boje sie ze umre a tyle jeszcze chcialabym zrobic w zyciu. Czasami tka jak dzisiaj nie mam po prostu sily. Jeszcze ciagle kloce sie z mezem jest mi go szkoda bo wiem ze ja ciagle narzekam on sie stara jak moze ale czasami widze ze ma juz dosc. Nie chce go stracic i chce odzyskac chec do zycia. Bardzo prosze o pomoc bo zwariuje.
×