Nie łam się. Doskonale rozumiem co czujesz. Ja również nie znalazłem zrozumienia wśród osób mi najbliższych.Z nerwicą lękową zmagam się od 8 lat . Na pewnym etapie moja mama usłyszawszy o moich problemach zalała się łzami i powiedziała że nie chce mieć chorego psychicznie syna. Moja choroba skutecznie uniemożliwiła mi zrobienie rzeczy na których mi zależało.Najbardziej zabolało mnie to kiedy usłyszałem od mojego dziadka , który nie wie z czym się zmagam , że jestem "mentalnie cofnięty o 6 lat".Mówiąc to mial na myśli studia których nie udało mi się skończyć, a raczej to że w jego mniemniu do tego nie dorosłem. Teraz pomimo mojej choroby brnę do przodu (udało mi się zrealizować wiele marzeń być może drobnych ale dla mnie bardzo ważnych) , lecz przykre słowa które usłyszałem od bliskich do dzisiaj tkwi mi w pamięci.Pamiętaj o tym ze impossible is nothing jak to mówią amerykańcy i głowa do góry