chciałam się przywitać, wypadałoby. wpadłam już kiedyś na wasze forum, ale nie chciałam się rejestrować, po co, nerwica to nie mój problem, o wiele bliżej mi do depresji, ale liczę na to, że minie mi to z wiekiem, że to normalne po prostu huśtawki nastrojów, a że przydługawe... cóż. w każdym razie zapamiętałam nazwę forum i wróciłam... to chyba jedyne aktywne forum, na którym można znaleźć kogoś, komu chce się przeczytać, co kto inny ma do powiedzenia.
naprawdę, znalazłam setki stron, internetowych poradni. Jedna mi odpisała, jedna. I to jeszcze antynarkotykowa, kiedy pytałam, jak pomóc koleżance.
Chyba przyszłam tu, żeby czytać o problemach innych i nie myśleć o swoich. Bo nie wydaje mi się, żebym potrafiła jakoś pomóc... nie potrafię pocieszać, bo pokazuje ludziom bolesną prawdę. Wszystkim, ale nie sobie samej.
no to raczej tyle słowem wstępu, może kiedyś błysnę jakąś kolejną przynudnawą opowiastką, póki co, życzę jak najaktywniejszej działalności tego forum i budzenia się co rano z uśmiechem i myślą "mój kolejny wspaniały dzień" :)