Chciałbym się z Wami podzielić tym jak zacząłem walczyć ,gdy to się zaczęło 6 lat temu , kiedy było najgorzej. To co się ze mną działo i co przeżywałem nie życzyłbym nawet wrogowi. Uciekłem od życia ,schowałem się przed światem , gdzie kiedyś zawsze było mnie pełno,byłem baaardzo towarzyski. Tak więc musiałem sobie jakoś radzić bo do lekarza jak wcześniej pisałem nie poszedłem.
Postanowiłem dostać się na studia na które chciałem zawsze pójść,obrałem sobie cel.Do tego zacząłem ćwiczyć, basen ,bieganie.Jedno i drugie pomagało mi zasypiać .Po pół roku była poprawa,lęki zniknęły ale niepokój wewnętrzny został i ten mój świat.
Dostałem się na studia ,ale byłem outsiderem,mało co mnie cieszyło.Poznałem dziewczynę ,trochę skomplikowany związek no i nie wyszło.Jeszcze wcześniej spotykałem się z kilkoma ,ale kto by chciał być z kimś ,komu brak pewności siebie ,ma swój świat i udaje zadowolonego z życia.Po pewnym czasie ,miałem okazje wyjechać za granice.Tak też się stało ,nowy kraj ,spore pieniądze.Po jakimś czasie wewnętrzny niepokój zaczął ustawać,ale w dalszym ciągu nie umiałem cieszyć się z tego co miałem.Po roku wróciłem do Polski,poznałem dziewczynę,ale za bardzo jej o niczym nie opowiadałem,ale i tak ta znajomość długo nie trwała.Po pewnym czasie zacząłem pracować.Sama praca jak i towarzystwo w niej sprawiły,że wszystko zaczęło iśc w lepszym kierunku.Jestem bardziej otwarty ,więcej żartuje,mam z kim się spotkać ale...
jak rano wstaje nie czuje zadowolenie lub jak sie kłade spać to nie myśle : o jutro będzie nowy dzień ,jak super,że spotkam się z tym i z tym ,zrobie to i to.Najgorsze jest ,że moje niektóre marzenia się spełniają a ja najczęściej nie umiem się z nich cieszyć.Minusy które pozostały to brak koncentracji ,szwankująca pamięć.I dla tego pisze tu na forum dystymia.
Fajnie że po tylu latach mogłem się komuś wygadać i ciesze sie ze moge czytac Wasze posty.
Chciałbym Was zapytac czy np. mówiliście otwarcie swoim przyjaciołom ,kolegom,koleżankom ,rodzinie , czy np. tylko jednej osobie o swoich problemach?Jak była ich reakcja ?