Witam wszystkich którzy maja te cholerne jazdy z DD..
Ja ma jakies 2 m-ce, ale juz zdazyłam poczuc co to za paskudztwo, ogolne nieogarniecie tego co sie dzieje no i ta dziwnosc, dziwnosc w głowie bo przciez wszystko na zewnatrz nie zmnieniło sie nic a nic.. i nawet jesli to "tylko" nerwica, to mi to wystarcza zupełnie do szczescia. tez tak czuje jak to niektórzy jak jakies rozdwojenie jazni: na ten dziwny stan i wtedy jak jest normalnie. chociaz wiem ze to DD nic innego.. kuzwa i jak ma tak byc latami z małymi pzrystankami to ja dziekuje
eisenbein, jesli jeszce tu zagladasz to ja włansie mam ten stan ze jestem tylko ja i moje wnetrze i 0 punktu odniesienia, i jakas taka utrata tozsamosci jakby na dłuzsza chwile- mega nieprzyjemne.
co do przyczyn to przypalilam ziolo raz i poczatek moich trzaskow zbiegl sie jakos podejrznie włansie z tym.. a ostrzegala mnie mama heh. chociaz pewnosci czy to od tego oczywiscie nie mam.
no nic pozdrwawim wszystkich trzymajcie sie realu jak mozecie