Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gildor

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gildor

  1. Gildor

    Dzień dobry :)

    Ucieczka od tego problemu raczej nie przyniesie niczego dobrego. Zwłaszcza w perspektywie przyszłości Waszego związku. Spróbujcie wspólnymi siłami dotrzeć do genezy tych natrętnych myśli. Czy Twój chłopak miał wcześniej jakieś objawy nerwicowe, zaburzenia samooceny, nieprzyjemne wspomnienia z przeszłość? Przeanalizujcie dokładnie okoliczności, w jakich pojawiły natręctwa. Myślę, że wizyta u fachowego terapeuty nie zaszkodzi. Ja tutaj służę tylko moją niekompetencją. :)
  2. Gildor

    Dzień dobry :)

    Witaj! :) Dość zagadkowo ujęłaś ten problem, ale spróbuję się podzielić moimi odczuciami na ten temat. Myślę, że musisz zdobyć bezwzględne zaufanie tej "niezwykle ważnej dla Ciebie osoby". Chodzi o to, aby była ona pewna, że bez względu na treść swoich natręctw Ty się od niej nie odwrócisz. Już samo takie "wyznanie" będzie dla niej sporą ulgą i odskocznią do pokonania tych niechcianych myśli, czy odczuć. Nie bądź nachalna, ale nie też pozwól jest tłumić w sobie tego wszystkiego. Pozdrawiam i powodzenia. :)
  3. Jesteś ambitny, wiesz czego chcesz - świetne podstawy do budowania produktywnej osobowości. :) Problem tkwi w tym, że porównujesz się z innymi. Sam fakt takiego porównywania wskazuje, że jesteś z siebie niezadowolony i starasz się przed samym sobą uargumentować to stwierdzenie. Pytanie - po co? Rób swoje, inni niech robią swoje i nie oglądaj się na boki. Twoja nerwowość powoduje pewnie problemy w koncentracji, które przeszkadzają Ci w dawaniu z siebie 100 procent. Nie przejmuj się... podbuduj trochę Twój wewnętrzny wizerunek i wszystko będzie ok. :) Swoją drogą... myślę, że z matematyką radzę sobie dużo gorzej niż Ty. W moim przypadku jest to chyba jakiś rodzaj upośledzenia.
  4. Jeśli masz stwierdzoną hipochondrie to wiele wiele tłumaczy. Staraj się unikać czytania artykułów o takiej tematyce. Widocznie jesteś tak wrażliwa, że odniosłaś tą chorobę od razu do samej siebie. Możesz być spokojna, bo to tylko działanie Twojej psychiki, nie objawy chorobowe. Staraj się nie myśleć o tym swędzeniu, nie panikuj, spróbuj odwrócić od tego swoją uwagę. Zajmij się jakimś konkretnym działaniem, które pochłonie Cię w jakimkolwiek stopniu. Po prostu bojkotuj z uśmiechem wszystkie te odczucia, a wielce prawdopodobne, że staną się one bezradne i przystaną Cię gnębić.
  5. Gildor

    [Tarnów]

    Tak się złożyło, że i ja mieszkam w Tarnowie. Ta powyższa propozycja jest bardzo szczytna i myślę, że mogło by się z nią wiązać wiele dobrego. Prawdopodobnie za rok będę mógł się nazywać studentem psychologii (jeśli nie spartolę matury ). Mam nadzieję, że zaakceptowalibyście jako swojego towarzysza takiego... hm.. domorosłego psychologa. Jeśli komuś jest ciężko i chciałby z kimś porozmawiać - gg : 8909516 (gg). Postaram się pomóc w miarę możliwości.
  6. Nie uważam się za osobę wystarczająco kompetentną, aby odpowiedzieć bezsprzecznie na Twoje pytanie, ale przedstawię mój punk widzenia. Absolutnie każdy człowiek może nabawić się nerwicy. Oczywiście niektórzy mają większe predyspozycje ku temu, inni mniejsze. Przyczyn tej uciążliwej choroby doszukuje się w podświadomości, lub w sferze cielesnej (np. niewłaściwe funkcjonowanie jakiegoś narządu). Skoro Twoja nerwica jest leczona terapeuta powinien pomóc Ci znaleźć jej przyczynę.
  7. Gildor

    Wolam o pomoc.

    Pani z serduchem ma 100 procent racji. :) Tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie. Samo uświadomienie sobie tego faktu będzie dla Ciebie sukcesem, sprawi, że poczujesz się lepiej. Poczucie odpowiedzialności za swoje życie najmocniej motywuje do działania. Piszesz, że wizyty u terapeuty nie pomogą Ci. Owszem on nic nie wskóra, jeśli poprzestaniesz na takim nastawieniu. Pozwól mu działać, a nakieruje Cię na właściwe tory. :)
  8. Poszukaj przyczyny takiego stanu rzeczy, popatrz w przeszłość. Zawiodłaś się kiedyś na jakimś mężczyźnie, którego darzyłaś uczuciem? Jakieś traumatyczne przeżycie? Jeśli te odczucia są zdecydowane i napastliwe moi poprzednicy mają rację.
  9. Gildor

    Witajcie :)

    Witam wszystkich! :) Zawitałem na to forum, ponieważ od dawna już interesuję się szeroko pojętą psychologią. Mam 18 lat, jestem maturzystą. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem już za jakiś czas będę świeżo upieczonym studentem psychologii. Decydując się na rejestrację, pomyślałem, że może się na coś tu przydam. Na razie tyle na mój temat wystarczy. Wolałbym poświęcić resztę uwagi tym, którzy potrzebują pomocy, czy dobrego słowa. Pozdrawiam! :)
×