Skocz do zawartości
Nerwica.com

ffk

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ffk

  1. Jakiś czas temu pisaliście w tym wątku o medytacji. Mi medytacja bardzo pomogła w DD. Tak naprawdę pomogła mi w "życiu", ale jeżeli wziąć pod uwagę, że DD u mnie, jak i u większości z was (jak nie wszystkich) bierze się ze stresu, strachu, zmęczenia, depresji, czasem używek, to na jedno wychodzi. Poprawiacie jakość życia, DD odchodzi. Łapiecie lęki, więcej stresu, stajecie się bardziej neurotyczni, DD wraca. Dlatego reklamuję i polecam medytację. Trzeba tylko uważać. Bo i tutaj można się skaleczyć. Wszystko się wiąże z jakimś ryzykiem. To, co mi się wydaje właściwe w wypadku zaburzeń psychicznych, to czyste techniki medytacyjne - np. medytacja na oddech. Mnie osobiście mantry, wizualizacje i inne tego typu wynalazki wpędzały w neurozy. Medytacja to między innymi grzebanie w podświadomości i oswajanie się z tym, co tam jest, więc dla osób, które trzymają w tej podświadomości różne lęki, sam proces bywa momentami dość nieprzyjemny. Tak też bywało w moim wypadku. Jednak na dłuższą metę wszystko się kończy korzystnie. Ważne, żeby się nie spieszyć, nie popędzać, metodą małych kroczków dochodzić do coraz większej stabilności emocjonalnej. Z technik medytacyjnych polecam Vipassane. Jest mała, zwięzła, czysta, praktyczna, pozbawiona rytuałów i całej kulturowej otoczki, które częściej są przeszkodą niż atutem. Tutaj jest naprawdę dobry przewodnik (jakkolwiek jestem w temacie od wielu lat, nic lepszego nie wynalazłem do tej pory): http://www.vipassana.com/meditation/mindfulness_in_plain_english.php gdzieś również krąży przetłumaczona wersja. Nie jestem żadnym nauczycielem, ale w razie pytań spróbuję pomóc.
×