Skocz do zawartości
Nerwica.com

Apollo18

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Apollo18

  1. Historia i WoS...mam nadzieje, ze jakos dotrwam :)
  2. Bardzo mozliwe ;/ Jutro dzwonie umowic sie z psychoterapeutka, mam nadzieje, ze pomoze mi taka terapia w polaczeniu z lekami przetrwac do maja...
  3. Witam! Juz od dluzszego czasu zmagam sie z nerwica. Mam dopiero 18 lat, a pierwsze powazniejsze objawy wystepowaly juz w wieku lat 14. Moje objawy to : -ciagle napiecie -trudnosc z koncentracja i nauka -nadmierna potliwosc -czerwienienie sie w wielu sytuacjach, uderzenia goraca na twarz -bole glowy (najczesciej po powrocie ze szkoly) -bole szyi (jak wyzej) -przejmowanie sie glupimi rzeczami -wyolbrzymainie drobnostek -wymioty -brak apetytu -dziwne , bardzo nieprzyjemne uczucie w nogach (jak z waty) -trudnosc z zasypaniem, przebudzanie sie wczesnie rano U mnie jest o tyle dziwnie, ze czasem moze byc dobrze nawet przez pare miesiecy. Szczegolnie w czasie wakacji, wszystko jest ok. Najgorzej jest kiedy trzeba isc do szkoly, albo mam jakies wazne egzaminy (np prawo jazdy). Czesto wtedy chce mi sie wymiotowac, czysci mnie, serce mi wali. Tak jak pisalem, czasem jest wszystko ok i np okres 2 miesiecy mija mi jak jeden dzien. Czasem jednak jakas drobnostka (np zaczerwienienie sie w trakcie lekcji, w towarzystwie, albo nieprzyjemna sytuacja w ktorej ktos okazuje do mnie wrogosc) i choroba wraca nasiolna. Najbardziej denerwujacy objaw to napewno czerwienienie sie w sytuacjach stresowych i nie tylko, nagle szybko uderza mi "do glowy" fala niepochamowanego goraca. Niemile uczucie nog (jak z waty) potrafi utrzymywac sie pare dni po jakiejs stresowej sytuacji. Wszystko sprawdzam 10 razy (np czy mam paszport, dowod, pieniadze jak gdzies wyjezdzam), przejmuje sie blachostkami. Praktycznie codziennie po powrocie ze szkoly(ale nie tylko, tez np po powrocie z lekcji nauki jazdy jakis czas temu) boli mnie glowa i szyja, czuje napiecie miesni. Brak apetytu wystepuje glownie w roku szkolnym, w wakacje znow jjem duzo i zdrowo. Pamietam jeszcze w podstawowce, jak mialem jakis wazny sprawdzian, to czesto wymiotowalem i skarzylem sie na bole brzucha. Teraz juz raczej nie wymiotuje, ale zawsze mnie czysci np. przed egzaminem na prawko. Odchodzi mi chec do zycia i dzialania, nie moge sie uczyc (a musze na mature). Probuje myslec pozytywnie, ze to sie juz niedlugo skonczy, ze matura pojdzie dobrze, ze zleci szybko, ale jak juz mi sie nerwy roztroja to czas leci tak wolnooo. Najgorsze jest to, ze zazwyczaj jestem dusza towarzystwa, dowcipnisiem, chyba lubianym, a jak cos sobie wymysle to klapa, nawet nie mam ochoty, zeby mnie odwiedzal przyjaciel. Mysle, ze przyczyna wszystkiego moze byc to czerwienienie, jego najbardziej sie obawiam, a potrafie sie zaczerwienic nawet w sklepie, kiedy robie zakupy. Postanowilem cos z tym zrobic i nie czekac do konca roku, postanowilem umowic sie na wizyte u psychoterapeuty i zaczac lykac jakies leki (pewnie psychoterapeuta mi doradzi). No troche sie wygadalem :) pozdrawiam! p.s - dodam , ze od czerwca praktycznie do listopada wszystko bylo OK, dopiero od konca pazdziernika znow zaczelo sie psuc (mialem egzamin na prawo jazdy, potem bardzo liczylem na samochod, ze mi rodzice kupia i sie zawiodlem mimo ich zapewnien nie kupuli i kupia dopiero po nowym roku) - to wydarzenie odnowilo moja chorobe, a potem to juz sie dalej potoczylo - gdzies sie zaczerwienilem, ktostam cos mi powiedzial i jestem w rozsypce ;/
×