W tej chwili opiekuje się mną kuzynka, która ze mną mieszka i studiuje. Załatwiła mi zwolnienie, a ja od dwóch tygodni nie ruszyłam się z domu. Olałam psychologa, nie biorę wszystkich leków, które brać powinnam, a przez to czuję się jeszcze gorzej. Do rodziców na razie nie dzwoniłam i jej też kazałam tego nie robić. Coraz częściej mam myśli samobójcze. 7 lat temu przeszłam przez nieudaną próbę samobójczą i wylądowałam potem w psychiatryku na pół roku. Wtedy chciałam, by ktoś dostrzegł powagę mojego problemu i mi pomogli, lecz dziś autentycznie myślę o skończeniu ze swoim beznadziejnym życiem. Chłopak opuścił mnie, ponieważ, przez 6 lat, gdy jesteśmy razem nie byłam w stanie iść z nim do łóżka. Teraz strasznie żałuję, że się do tego nie zmusiłam. Wiąże się to z tym, że dwukrotnie prawie zostałam zgwałcona i panicznie boję się mężczyzn.