Witam. Piszę tutaj choć nie wiem czy to odpowiednie forum. Od kilku dni mam problem ze sobą a dokładniej z moją twarzą. Jestem cały czas czerwony Kilka dni temu, byłem na mieście z kolegą i spotkałem koleżanki. Pogadaliśmy trochę itd. Potem kumpel mi powiedział, że niezłego buraka spaliłem... Wiem, że mam takie skłonności do tego. W sumie dosyć często się czerwienie w towarzystwie... W domu, pisałem z tą jedną koleżanką i umówiłem się z nią Dużo myślałem o tym, że jak się z nią spotkam to znowu będę czerwony... Zacząłem szukać w necie co robić itp. Ogólnie to strasznie się tym przejmowałem... No nic.. Na drugi dzień się budzę i czuję, że jestem czerwony Cały dzień o tym myślałem i czułem, że jestem czerwony. Dzisiaj też tak jest A za kilka dni przecież mam się z nią spotkać... Nie wiem co mam zrobić.. Nie wiem co mi dolega... W sumie to już od dawna się czerwienie i jakoś zbytnio to mi nie przeszkadzało, ale bez przesady... Jak można cały dzień być czerwonym Nie wiem czy mam iść do dermatologa czy co? W sumie moja mama też się tak czerwieniła w młodości... A ja często się czerwienię w towarzystwie kolegów albo w kościele. Chyba jestem na to bardzo wrażliwy, bo czasami jedno ucho mam blade a drugie czerwone.. Może ktoś miał podobny problem? Czy to jakaś Nerwica ? Czy problem z krążeniem?