Skocz do zawartości
Nerwica.com

freska

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez freska

  1. cóz mam powiedziec o sobie...jakiś czas temu zauwazylam Ze cos sie ze mna dzieje... rano Gdy mialam isc do roboty.ścisk żóladka...a jak juz cos zjadlam odrazu wymioty... i na tym sie konczylo.olewalam robote... teraz wiem Ze to nerwica.caly czas mam scisniety zoladek...serce bije Jak oszalale... niby jestem smiala...ale jak juz ide do sklepu Czy gdzies gdzie jest duzo ludzi zaczynam sie zamykac w sobie i robie sie czerwona jak burak...ostatnio na zajeciach.w szkole dostalam wysypki na dekolcie.dusznosci.myslalam Ze sie udusze..bo musialam mowic.wypowiadac sie.. w jednej chwili myslalam Ze sie rozbecze i wyjde.pierdolne tym wszystkim(ale jestem tchorzem) nie zaczelam jeszcze zadnego leczenia.jak narazie lykam same silne uspokajacze.choc szczerze mowiac nawet one mi w pełni nie pomagaja.... moje zycie to jedno pasmo nieszcześć...poprost huj**a z grzybia;) cały czas zaprzeczam Ze mam jakis problem.ze jestem w stanie sama sie wyleczyc.ze to przejdzie. zwlaszcza po alkoholu. wtedy dopiero zaczyna sie jazda na maksa;))))) dzis mialam isc po kase do szefa.i zdygalam hehehe. bo balam sie.sama nie wiem czego.a uspokajacze sie skonczylo.wiec nie bylam wstanie do nieggo pojsc. sory za chaos...ale tym wlasnie teraz jestem...wszystko mi obojetne...robie glupie rzeczy. moze kiedys bede ich zalowala.jak narazie jest zajeb..... pozrdawiam was wszystkich i mam nadzieje Ze sa tu osoby Ktore czuja jak ja emilka... [Dodane po edycji:] ide jarać...to mnie w miare uspokaja... choć na chwile... delektuje sie ....raczkiem;)))
  2. witam wszystkich... ja tez jestem chetna na spotkanie. nie daje juz rady. wszystko mi sie wali.nie mam juz sily. ma ktos ochote sie spotkac?chocby jedna osoba? w najblizszym czasie....po co to przeciagac...trzeba z tym walczyc... ja mam juz dosyc ukrywania sie w cztrech scianach badzcie spontaniczni...zrzucie na drugi plan leki itp....SPONTAN!! zdaje sobie sprawe z tego Ze jestem teraz nierealna...bo wkoncu leki fobie depresje...ale siedzenie w domu w niczym nie pomaga...wali mi teraz na dekiel.ale wierze Ze ktos zdecyduje sie na takiego spontana.to pomaga;) (dalam usmiechnieta minke choc nawet tu bylo to ciezkie.bo w rzeczywistosci nie mam juz z czego sie cieszyc.nie mam powodow Zeby sie usmiechac) to smutne. wierze Ze ktos sie zdecyduje..bo tylko wiara mi pozostala.choc juz zanika pozdrawiam was wszystkich cieplo(choc jestem oziebla zimna i oschla) emilka.
×