Skocz do zawartości
Nerwica.com

farbenka

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez farbenka

  1. Witam. Mam problem, a nawet jest ich kilka. Otórz, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. W czwartek do szpitala trafił mój bliski kolega i się okazało, że musi miec opreację (mial odmę płucną). I w piątek od rana jak pojechałam do szkoły źle się czułam (cięzko oddychałam, kręciło mi się w głowie, miałam mroczki przed oczami). Cały czas się denerwowałam kumplem, w ogóle o tym nie myślac. Myślałam, że to minie, bo mam anemię i to są jej objamy na porządku dziennym. Lecz po południu doszło jeszcze kłucie w sercu i ledwie co mogłam oddychac. Cały czas byłam myśli, że to przejdzie, więc nic nie mówiłam rodzicom. Jednak wieczorem jak leżałam w łóżku dostałam takiego "ataku", zaczęłam płakac, cała się trzęsłam, nie wiedziałam co się dzieje... Mama to zauważyła i szybko chciała mnie wieź na pogotowie, jednak w mojej miejscowości w ośrodku jeszcze przyjmował lekarz i tam się udałyśmy. Obie myslałysmy, że to coś z anemią związane, bo ostatnio narzekałam na częste bóle głowy i ogólne złe samopoczucie. Lekarz ze spokojem powiedział, że to nerwica, że u każdego to się może pojawic, a szczególnie u dziewcząt w moim wieku (18 lat). Pokazał mi jak mam oddychac, by ból się nie nasilał i przepisał tabletki przeciwbólowe. Te ataki kłucia się powtarzają trzeci dzień i ja już nie wyrabaim. Do tego nieziemska chandra, cały czas się boję o kolegę, nie mam ochoty z nikim rozmawiac. Dzisiaj poszłam do kościoła to myślałam, że tam oszaleję. Nie mogłam wytrzymac z tyloma ludzimi wokół siebie i miałam wrażenie, że każdy się na mnie patrzy. Siedziałam cały weekend w domu, nie miałam ochoty nigdzie wychodzic, z nikim się spotykac, chciałam byc sama i nadal mi to się usmiecha, Przeraża mnie to, że jutro mam wrócic do szkoły. Ktoś mi powie co się ze mną dzieje? A dodam jeszcze, że jestem/byłam bardzo pogodną osobą, pozytywnie nastawiona do zycia i ciesząca się z niego. Jednak ostatnio to wszytsko ze mnie uleciało... Dodam jeszcze, że miesiąc temu bardzo przeżyłam śmierc dziadka i i też długi czas dochodziłam do siebie. Proszę o odpowiedź.
×