hej
mam 30 lat i jestem mlodą mezatką niby wszystko jest fajnie w zyciu ... jestem zwyczajną osobą wesola, mam jakies tam pasje, uwielbiam zyc pelnia zycia.. ale do czasu.. az nie napadnie mnie mysl.... codziennie wlasciwie czuje lęk o to ze umre na jakas chorobę którą na pewno mam.. teraz jest faza raka jakiegos ogólnoustrojowego no i raka piersi ..
ogolnie staram sie nie czytac nic w necie jak widze tylko wzmianke o chorobie ( a tak czesto jest na portalach rzucają to specjalnie na I stone i nie spodob nie zauwazyc) , przelaczam kanal jak w faktach jak zaczznaja mowic o kims chorym na bialaczke itd... ni echce nic slyszec o chorobach.. ale ta cholerna mysl podswiadoma we mne caly czas siedzi... zrywam sie we snie czasem bo mi sie wydaje ze umieram itd.. chce miec pelna kontrole nad tym by tylko nie umrzec.. ech.. duzo by pisac
chetnie popisalabym na gg lub skypie z jakąś dziewczyną, najlepiej z warszawy, chetnie tez sie spotkam jak któraś z Was mialaby chęć :)
moje gg 10469146