Skocz do zawartości
Nerwica.com

fendi

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez fendi

  1. też tak mam tzn jestem z tym problemem sama i nikomu nie mówię,wie tylko mój lekarz rodzinny do którego wpadam po leki uspakajające w czasie ataku paniki - które mam raz lub dwa razy w roku i nie wiem skąd się biorą bo mam w sumie spokojne stabilne życie , no chyba że to pozostałości z dzieciństwa bo wtedy nie było za pięknie, czytam sobie posty na tym forum i czasem coś napiszę - bo ta anonimowość jest dla mnie dobra tak jak dla ciebie , normalnie na żywo nikomu o tym nie powiem-boję się że powiedzą że sobie wymyślam itd. - także fakt że tylu ludzi tu pisze i że maja tyle problemów uświadamia mi że nie jestem sama z nerwicą i to mnie trochę podbudowuje-chociaż może to samolubne, no więc pozdrowionka trzymaj się i czytaj posty na forum i pisz może to ci pomoże ...

  2. Gardenio-mam podobnie, w niedziele chciałam iść na rower i nie poszłam-przesiedziałam cały dzień w domu,bałam się że będą się na mnie gapić ludzie, do supermarketu chodzę wyłącznie rano kiedy go otwierają - wtedy jest bardzo mało ludzi -tłum mnie przygniata, drażni i denerwuje, chcę się spotkać ze znajomymi -nawet się umawiam -a potem albo odwołuję ,albo jak już sie z nimi spotkam -modlę się żeby to już się skończyło , bo już mnie wszyscy drażnią - i tak się kółko zamyka, tak więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko cię pozdrowić no i trzymaj się koleżanko niedoli...pa

  3. ja też się boję wielu rzeczy i ludzi,i przyjęć i dyskusji w większym gronie, i nie umiem korzystać z życia bo myślę że coś nie tak zrobię i że inni mnie wyśmieją,ale wkońcu czy wszyscy musimy być przysłowiową duszą towarzystwa?albo chamskim ludzikiem dbającym tylko o siebie?albo wystrojonym człowieczkiem w przeciwsłonecznych okularach z nosem do góry że co to nie ja? nie- są głośni i cisi, normalni i nienormalni ,grubi i chudzielce, optymiści i pesymiści, a z racji twojego młodego wieku wiem że pomęczysz się z sobą jeszcze troche i w końcu zrozumiesz że ty to ty, że taka jesteś i koniec kropka i nikt ci nie będzie mówił jak żyć, i że ucieszy cię w końcu twoja własna osoba-bo jest jedyna i niepowtarzalna...

  4. nie zadręczasz nikogo po to jest to forum, myślę że przetrzymasz to wszystko i w końcu znajdziesz swoje miejsce w życiu, po prostu zrób to na co masz ochotę - chcesz sie uczyć ? ucz się , chcesz pracować jako hostessa - to znajdż taka pracę i pracuj - po prostu musisz poszukać siebie samej w samej sobie, odrzuć rodzicielskie pęta , a jeśli wydzieli ci półke w lodówce - to tez dobrze ; z czasem gdy zobaczy że sobie radzisz-zmieni sie , bo myślę że on nie może pogodzić sie z tym że jesteś dorosła, myśli że całe życie będzie ci mówił co masz robić , a przecież jemu też nikt nie mówi jak ma postępować, a to że jest twoim ojcem to nie oznacza ze ma nad toba dożywotnia władzę - to że jest twoim ojcem oznacza tyle że należy mu się szacunek - a nie że 20 letnia córka ma go słuchać jak żyć- twoje życie należy teraz do ciebie, pamietaj o tym....

  5. witaj , widzę że jesteś naprawdę w złym nastroju, a rozumiem cie świetnie bo również miałam ^toksycznych^rodziców, nic im sie nie podobało, oceny w szkole wiecznie miałam niezadawalające , a do tego żadnych tematów i żartów o seksie , dojrzewaniu itp - bo byli strasznie wierzący i nic nie można było powiedzieć , nawet w wieku 19 lat jak powiedziałam -cholera - to już afera była , nie mówiąc o tym ze w wieku 19 lat nie mogłam być na imprezie dłużej jak do 24 - bo powiedzieli że mnie z domu wyrzucą , i tak to wszystko zaowocowało nerwicą tak jak i u ciebie-naprawdę wiem że toksyczni rodzice - psują i wypaczaja charaktery swoich dzieci-te bardziej bojownicze często schodzą na zła drogę, a te wrażliwe - zamykaja się w sobie, popadają w nerwice i depresje... naprawde ciężko jest się uwolnic od takich starych - jedyne co to się wyprowadzic, no ale wtedy trzeba zarabiać, a jeśli nie ma takiej możliwości to może spróbuj im powiedzieć że - jesteś dorosła osobą , ze swimi marzeniami, godnością i zainteresowaniami, i że nikt nie może za ciebie przeżyć życia tylko ty sama ,i pewnie oni też by nie chcieli aby ktoś im mówił co maja robić i że są do kitu, i niech sobie przypomną jacy byli w twoim wieku...może to im otworzy oczy - pozdrowienia

  6. tak masz rację ,rodzice moga doprowadzic do nerwic i rozchwiania emocjonalnego, młodość to taki burzliwy okres odkrywania siebie , poszukiwania własnej drogi ,wielu dorosłych nie pamięta bądż nie chce pamiętać własnej młodości i jakie emocje wtedy nimi targały, dlatego wymagają posłuszeństwa od dzieci , gniewają się na dzieci jeśli te nie chcą iść drogą wytyczoną przez rodziców itd... a przecież każdy człowiek to odrębna istota, musi iść swoją drogą , popełnić własne błędy, uczyć się bądż nie-nie każdy musi być mgr inż. no nie? być towarzyskim lub nie -to też nie jest wymóg, pamiętaj -bądż sobą, rób tak jak uważasz , nie pozwól aby inny człowiek cię zniewolił-to najgorsze jeśli ulegniemy presjii np.naszych rodziców-i nie mają oni prawa mówić że - co ty tam masz za problemy itp. albo że swoim postępowaniem wpędzasz ich do grobu-wielu rodziców tak mówi swym ^nieposłusznym^dzieciom, - to zwykła presja psychiczna... cóż życzę ci spokoju i nie poddawaj się w walce o siebie samego

  7. jasne że tak -pomaga,nie musi to byc jakiś strasznie ciężki i wyczynowy, chodzi normalnie zmeczenie fizyczne , super rezultaty daje zwykła jazda na rowerze albo pływanie - wypełnia wtedyczłowieka poczucie ,że cos zrobił dla siebie ,dla swoich mięśni i dobrego samopoczucia - a jeszcze lepiej , kiedy znajdziemy kogoś z kim możemy trochę tego sportu poużywać - bo samemu -to żadna frajda....pa

  8. tak szybko blokujecie nowe osoby , które poruszaja stare tematy, przeciez one chcą ^pogadać ^ z kimś w tej chwili, a nie szukać odpowiedzi na swoje pytania - gdzieś w starych postach, no dlaczego?

  9. kup w aptece dezodorant ANTIDRAL,tylko trzeba stosować go dokładnie do opisu na ulotce np. jeśli piszą że trzeba go wsmarować w s u c h e pachy to naprawdę muszą być suche a nie lekko wilgotne , no a tak w ogóle to dezodoro to działa wyśmienicie - w miejscu zastosowania - będzie suchutko - w chwili zdenerwowania,emocji czy gorąca - pot ci będzie z czoła leciał( no gdzieś musi się ulatniać) a pod pachami nie...pa pa

  10. do Kamali - właśnie tez albo się odwracam ,albo zwiewam do do innego pomieszczenia tłumacząc że muszę coś zrobić, ale mamy wybiegi...hm,no cóż widać tak musi być u czerwieniaków - pa i dzięki

     

    [ Dodano: Pon Wrz 11, 2006 10:06 am ]

    do anny r - z pod tapety też to wyłazi-szczególnie że obejmuje i szyję i dekolt-jużpróbowałam -nie pomaga pa

  11. ja myślę ,że głównie ^coś^ z dzieciństwa ma wpływ, u mnie np, jak analizuję to ciągle przypominam sobie jak rodzice ciągle mi mówili tak nie wypada ,bądż kulturalna,co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie, zachowuj sie cicho i przyzwoicie i takie ciągłe smędzenie oschłym tonem takie wychowanie -bułke przez bibułkę-pełna kultura i zero żywiołu,doszłam że to mnie tak chamuje obecnie w kontaktach międzyludzkich i wywołało nerwicę lękową z którą walczę ładnych parę lat-raz jest lepiej raz gorzej- no ale ostatnio trochę lepiej...pa

  12. każdy ma trochę inny pogląd na życie, co innego lubi,kto inny mu sie podoba itd itd...i choć wiele książek o psychice ludzkiej przeczytałam, choć wiele wypowiedzi psychologów sie nasłuchałam to i tak cieżko mi dotrzeć do ludzi,do prawdziwej przyjażni,do zwiazku duchowego z drugim człowiekiem(są wyjatki , ale ogólnie cieżko ) , bo to wszystko myślę wynika z niesamowitej odrębności psychicznej każdego człowieka, a w ogóle cały nasz umysł jest tak skomplikowany , że jak sie w to zagłębiać to zwariować można ,tak jak i od myślenia o wszechświecie nieskończonym czy umieraniu ...no i to na tyle ...na razie

  13. też miałam napady lękowe takie jak ty,też dostawałam zastrzyki na uspokojenie, tak to napady nerwicowe,cóż myślenie o dniu powszednim i przyszłości , niepewność jak to będzie , doprowadzają nas wrażliwców do takich lęków i ciężko przewidzieć , kiedy t o wróci, powiem ci że mnie pomogły - aż do dziś - zwykłe ziołowe tabletki uspakajające ,które najpierw brałam od 4-6 sztuk dziennie, potem 3 dziennie, teraz po roku nie biorę ich i jakoś się trzymam,wiem że każdemu pomaga co innego,trzeba wypróbować na sobie i powtarzać sobie to t y l k o nerwica , a nie śmierć.....pa

×